Premier League: Everton kolejną ofiarą The Citizens

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Everton nie zdołał zatrzymać Manchesteru City i poległ na własnym stadionie 0:2. Gole dla triumfatorów zdobyli Aleksandar Kolarov i Samir Nasri.

W tym artykule dowiesz się o:

Już pierwsze minuty na Goodison Park w Liverpoolu pokazały, że Manchester City przyjechał zainkasować kolejne 3 punkty potrzebne w drodze do krajowego mistrzostwa. Piłka szybko poruszała się po murawie na co wpływ miał padający deszcz. Raz za razem sunął atak na bramkę strzeżoną przez Tima Howarda ale ten był nieomylny.

W 120 sekundzie goście wyszli z szybką kontrą, którą strzałem zakończył Sergio Aguero. Howard wyczekał jednak napastnika i skutecznie odbił futbolówkę nogami. W 10 minucie kibice oglądali kopię akcji z pierwszych minut, ale i tym razem refleks Howarda uchronił gospodarzy przed stratą gola. Aguero nie mógł uwierzyć, że po jego strzale piłka ponownie nie znalazła drogi do siatki. [ad=rectangle] Gospodarze pierwszy raz zagrozili bramce The Citizens w 24. minucie, kiedy to Ross Barkley płaskim podaniem obsłużył Romelu Lukaku. Belg oszukał obrońcę i posłał piłkę do siatki, ale arbiter liniowy zasygnalizował ofsajd i gol słusznie nie został uznany.

Doliczony czas gry przyniósł gospodarzom 2 rzuty wolne tuż przed polem karnym Joe Harta ale ani Barkley ani Lukaku nie oddali celnego strzału. Zdecydowanie blizej powodzenia był Belg, ale piłka odbiła się od poprzeczki i poszybowała w trybuny.

W drugiej odsłonie gospodarze grali odważniej i dłużej utrzymywali się przy piłce. Goście nie forsowali tempa, licząc że okazje i tak będą i nie zawiedli się. W 60. minucie Raheem Sterling popędził lewym skrzydłem i zagrał do podłączającego się Aleksandara Kolarova. Obrońca niemal z zerowego kąta uderzył na bramkę i ku zaskoczeniu wszystkich trafił!

The Toffees mogli wyrównać w 78. minucie ale strzał Garetha Barry'ego tuż przed linią bramkową zatrzymał jeden ze stoperów. Everton musiał podjąć ryzyko, ale długo nie robił tego i w ostatnich minutach otrzymał kolejny cios. Wprowadzony z ławki Samir Nasri zagrał "klepkę" z Yaya Toure i lekkim lobem rozstrzygnął losy spotkania. Everton - Manchester City 0:2 (0:0)

0:1 - Aleksandar Kolarov 60'

0:2 - Samir Nasri 88' Składy:

Everton: Tim Howard - Seamus Coleman, John Stones, Phil Jagielka, Brendan Galloway (45+2' Tyias Browning), James McCarthy, Gareth Barry, Arouna Kone (64' Steven Naismith), Tom Cleverley (86' Gerard Deulofeu), Ross Barkley, Romelu Lukaku.

Manchester City: Joe Hart - Bacary Sagna, Vincent Kompany, Eliaquim Mangala, Aleksandar Kolarov, Yaya Toure, Fernandinho, Jesus Navas, David Silva (90' Fabian Delph), Raheem Sterling (76' Samir Nasri), Sergio Aguero (81' Wilfried Bony).

Żółte kartki: Mangala, Fernandinho, Nasri (Manchester City). Sędzia: Anthony Taylor.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
greenpi
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W obecnej dyspozycji nikt im nie fiknie w walce o mistrza, ale sezon długi i zapaść zapewne przyjdzie....tylko czy inni nie będą już mieli pokaźnej straty?  
avatar
Cacek Romanista
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obywatele mega mocni na starcie, ależ oni grają, otwarcie sezonu wspaniałe, obrona znowu na zero z tyłu z mocnym rywalem na wyjeździe, jak jeszcze Kevin dojdzie to może w końcu wygrają grupę w Czytaj całość