Konstrukcja została już przewieziona z Wolsztyna do Poznania. Transport odbywał się po szynach kolejowych (lokomotywa ma standardowy rozstaw osi), a dalsze prace będą przeprowadzone w zakładach Hipolita Cegielskiego.
- To będzie gruntowna renowacja. Trzeba odrestaurować poszycia zewnętrzne, które uległy korozji. Uszkodzone blachy zostaną wymienione na nowe, zaś później nastąpi proces malowania. Chcemy, by lokomotywa wyglądała tak jak 59 lat temu, czyli w momencie jej powstania - powiedział kierownik Wydziału Pudeł Fabryki Pojazdów Szynowych, Andrzej Jasiński.
[ad=rectangle]
- Gdy oglądałem lokomotywę w Wolsztynie, to wszystko było jeszcze w sferze marzeń, ale teraz jesteśmy coraz bliżsi realizacji tego pomysłu, który jest fantastyczną inicjatywą, zwłaszcza że kibice jeżdżący za drużyną spędzają w pociągach mnóstwo czasu - stwierdził prezes Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań, Radosław Majchrzak.
Lokomotywa robi ogromne wrażenie. Jej wysokość to 5 metrów, a waga aż 130 ton. Same koła są niemal tak wysokie jak dorosły człowiek.
Nie zapadła jeszcze decyzja gdzie dokładnie stanie cała konstrukcja po modernizacji. Wiadomo jednak, że jej przetransportowanie pod Inea Stadion będzie ogromnym wyzwaniem logistycznym. Nie ma szans, by całą drogę pokonać po szynach kolejowych, więc przewóz częściowo zostanie przeprowadzony na specjalnej platformie. Na tę chwilę inicjatorzy akcji "Stawiamy Legendę na Stacji Bułgarska" nie przewidują raczej transportu lokomotywy w częściach.
Kiedy przedsięwzięcie zostanie zakończone? Tego też na razie nie wiadomo, ale renowacja potrwa kilka miesięcy i najprawdopodobniej lokomotywa stanie pod stadionem w trakcie rundy wiosennej obecnego sezonu.