Linetty podczas jednego z treningów został trafiony w głowę piłką przez Jakuba Błaszczykowskiego. Lekarz reprezentacji Polski, dr Jacek Jaroszewski podjął decyzję o nie braniu 20-latka pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze z Niemcami i Gibraltarem.
- Karol podczas jednego z treningów spojrzał się w bok i dostał piłką w głowę po strzale Kuby Błaszczykowskiego z rzutu wolnego. Okazało się, że ma wstrząśnienie mózgu. W sobotę po spotkaniu z Niemcami pojawił się w siłowni, ale dalej kręciło mu się w głowie. Musi poleżeć jeszcze pięć dni - mówił przed meczem z Gibraltarem dr Jaroszewski.
Pomocnik poznańskiego Lecha może mówić o sporym pechu, bowiem w ostatnim czasie często prześladują go kontuzje, przez które nie może grać w ważnych spotkaniach. Piłkarz zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zdecydował się przeprosić selekcjonera Adama Nawałkę za swoją niedyspozycję.
- Przeprosiłem go za to, że przyjeżdżam na zgrupowanie, dostaję szansę, a cały czas coś mi się dzieje. Jestem zły na siebie z tego powodu. Staram się, by tak nie było, ale zawsze dopada mnie jakiś pech. Trener Nawałka jednak o tym wie. Ma do mnie zaufanie i wierzy, że w końcu z tego wyjdę i zasłużę na miejsce w kadrze - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Linetty.
Opracował: PD