Naismith katem Chelsea. Oby nie Polski

Anglia nie może się nachwalić Stevena Naismitha. Skrzydłowy Evertonu w meczu z Chelsea ustrzelił hat-tricka. Oby za niecały miesiąc, po meczu Szkocji z Polską, chwalono go już mniej.

Szkocki piłkarz jest teraz na ustach całych piłkarskich Wysp Brytyjskich. Nie dość, że pognębił mistrza, to na dodatek na boisko wszedł z ławki. W 9. minucie zmienił kontuzjowanego Muhameda Besicia.

- To wielki dzień i coś, czego nie oczekujesz kiedy mecz się rozpoczyna, a ty siedzisz na ławce rezerwowych. Okazało się to dla mnie nalepszą historią początku tego sezonu - powiedział po spotkaniu. Steven Naismith strzelił perfekcyjnego hat-tricka. Trafiał po uderzeniach lewą nogą, prawą nogą i głową. To jego pierwsze bramki w tym sezonie. Naismith zagrał w każdym z pięciu meczów Evertonu w tym sezonie. W żadnym jednak od pierwszej minuty.

- Chcemy, żeby nasza młodzież uczyła się od takiego piłkarza. Naismith pokazał jej, że musisz być zawsze przygotowany. Że gdy dostaniesz szansę, to wejdziesz na boisko i ją wykorzystasz. To była prawdziwa przyjemność go oglądać - powiedział menedżer Evertonu Roberto Martinez

Angielskie media już przypinają mu łatkę kata Chelsea Londyn. Klubowi ze Stamford Bridge strzelił już w sumie pięć goli. Jest też pierwszym zawodnikiem, który trafiał do siatki przeciwko klubom Jose Mourinho w trzech różnych meczach Premier League.

Kat Chelsea katem Polski? Oby nie, choć piłkarz Evertonu już dał się nam we znaki. 28-latek to podstawowy piłkarz reprezentacji, zagrał w siedmiu meczach eliminacyjnych, w każdym z nich w podstawowym składzie. Strzelił dwa gole, ale jednego z nich wbił naszej drużynie. Na Stadionie Narodowym dał Szkotom prowadzenie 2:1. Na szczęście potem nasi zawodnicy wyrównali.

Mecz Szkocja - Polska odbędzie się 8 października w Glasgow.

#dziejesiewsporcie: albańscy kibice rozbawili Ronaldo

Komentarze (1)
omniscient
12.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sratem a nie katem. Klubowa piłka ma się niewiele do reprezentacji. Patrz: Messi, Ronaldo, Lewandowski, Ibrahimowic itd. Gdyby występy w klubach miały decydować o poziomie danej reprezentacji t Czytaj całość