[color=#222222]Drużyny 40-latka od zawsze grały ofensywnie, jednak rzadko kiedy osiągały tak spektakularne wyniki. Pierwsza doświadczyła tego Cracovia w 2009 roku. Wówczas mecz odbywał się w Sosnowcu, a prowadzona przez Tomasza Kafarskiego Lechia zwyciężyła 6:2.
Gdańska drużyna w kapitalnej dyspozycji była na przełomie września i października 2010 roku. W Warszawie biało-zieloni wygrali 3:0, a kilka dni później na własnym obiekcie rozgromili 5:1 Górnika Zabrze. Na I-ligowych boiskach Kafarskiemu do tej pory w tak okazałych rozmiarach udało się wygrać tylko raz. 8 czerwca 2013 Flota na wyspie Uznam podejmowała Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Gospodarze mieli już jedynie minimalne szansę na awans do elity, ale i tak zwyciężyli 4:1.
W środę Kafarski ustawił bardzo ofensywnie Drutex-Bytovię Bytów. Zdecydował się na grę dwoma napastnikami - Januszem Surdykowskim i Mateuszem Klichowiczem. Danie szansy temu drugiemu było strzałem w dziesiątkę, bo były gracz Lecha Poznań popisał się hat-trickiem oraz zanotował asystę. Kibice Czarnych Wilków na tak wysokie wyjazdowe zwycięstwo musieli czekać aż 10 lat. Poprzednie miało miejsce w 2005 roku jeszcze w klasie okręgowej, kiedy Drutex-Bytovia wygrała 6:0 z Wybrzeżem Objazda.
Po siedmiu meczach podopieczni Tomasza Kafarskiego mają 12 punktów i zajmują 7. miejsce. Drużyna z Bytowa do rozegrania ma jeszcze dodatkowo jeden zaległy mecz ze Stomilem Olsztyn.
[/color]