FIFPro, czyli Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych, wniosła w piątek powództwo przeciwko FIFA w formie skargi prawa konkurencji złożonej Dyrekcji Generalnej Konkurencji Komisji Europejskiej w Brukseli. To może oznaczać początek przewrotu w prawie transferowym. FIFPro,zakwestionowała globalny system rynku transferowego regulowanego przepisami FIFA, ukazując go jako antykonkurencyjny, nieuzasadniony i niezgodny z prawem.
- Komisja Europejska ma możliwości do zreformowania branży zawodowej piłki nożnej większe niż jakikolwiek inny wewnętrzny proces reformacyjny, poprzez zwyczajne stosowanie prawa - mówi prezydent FIFPro, Philippe Piat i dodaje: - FIFIE nie udaje się zarządzać zawodową piłką tak samo, jak nie udaje jej się zarządzać swoją organizacją. Interesy handlowe niektórych osób dominują, podczas gdy większość zawodników i klubów znajduje się w niekorzystnej sytuacji. Nadszedł czas, by prawo przeważało nad interesami karteli. Tych odnoszących z tego korzyści jest niewielu – największe kluby, agenci i trzecie strony posiadające prawa własności Tych osłabionych jest wielu, dlatego teraz domagamy się zmian.
FIFPro oświadcza, że system transferowy w obecnej postaci nie może być dłużej usprawiedliwiany i chroniony przez tak zwaną "specyfikę sportu". Regulacje FIFA w sprawie Statusu i Transferów Zawodników (RSTP) zaakceptowane przez Komisję Europejską w 2001 roku to stabilność kontraktowa, solidarność finansowa (redystrybucja dochodów), równowaga konkurencyjna, integralność i stabilność rozgrywek oraz szkolenie młodych zawodników. FIFPro przedstawiło Komisji Europejskiej dane, które ukazują, że system transferowy nie spełnia tych założeń, a pod wieloma względami działa przeciwnie do tego, co było zamierzone.
Według światowej sławy eksperta finansów piłki nożnej, Stefana Szymańskiego, któremu FIFPro zleciło analizę rynku transferowego, przepisy transferowe FIFA mają znaczący wpływ na ekonomiczny i socjalny status piłkarzy, podczas gdy światowa federacja nie podejmuje działań w celu promocji równowagi konkurencyjnej między klubami, finansowej solidarności (redystrybucji dochodu) lub stabilności klubu.
Szkodliwe praktyki klubów odnośnie wysoko zawyżonych kwot transferowych również są analizowane w tej skardze. FIFPro twierdzi, że to tworzy bariery dla klubów, by konkurować uczciwie o piłkarskie talenty. Koszty wystawienia konkurującej drużyny ciągle rosną.
- Znaczna część rynku transferowego jest kontrolowana przez elitarne kluby, które rotują między sobą najlepszymi zawodnikami. Ze sportowego punktu widzenia, wiadome jest, że elitarna grupa klubów dominuje rozgrywki i ta dominacja wzrasta od początku istnienia Ligi Mistrzów - mówi Szymański.
Oprócz względów dotyczących prawa konkurencji, w skardze FIFPro podniosło również inne problemy, w tym swobodę przepływu. System transferowy ogranicza bowiem mobilność pracowników i fundamentalne prawa zawodników, których praca jest przedmiotem obrotu jak towar. FIFPro może doprowadzić do przewrotu w prawie transferowym na miarę tego, jakim w 1995 roku była "sprawa Jean-Marca Bosmana", dzięki której zawodnicy mogą, którym wygasły kontrakty, mogą zmieniać kluby bez kwoty odstępnego.
- Nie możemy bać się piłkarskiego świata, w którym nie ma systemu transferowego - mówi sekretarz generalny FIFPro, Theo van Seggelen i dodaje:- Dzięki wspólnym negocjacjom, mogą zostać ustanowione lepsze zasady rynku pracy. Balansując uczciwie pomiędzy potrzebami klubów, wspólnie z ulepszonym modelem dystrybucji dochodów, będziemy stać na straży przyszłości piłki nożnej.