Bogusław Wyparło - przeciętna i nierówna dyspozycja podstawowego bramkarza ŁKS-u. Idol łódzkich kibiców dobre występy (jak choćby w meczu z Wisłą Kraków) przeplatał bardzo słabymi. Jak sam stwierdził - była to moja najsłabsza runda od powrotu do ŁKS-u.
Marcin Pająk - zmienik "Bodzia W." w lidze nie rozegrał ani jednego meczu. Brak oceny.
Marcin Adamski - najlepszy w drużynie w rundzie jesiennej. Absolutny lider ŁKS-u. Pewny, zdecydowany, twardy, inteligentny i popełniający mało błędów w defensywie. Przewyższał swoich kolegów umiejętnościami piłkarskimi.
Mariusz Mowlik - zawiódł na całej linii. Miał być podporą łódzkiej defensywy, godnym następcą Tomasza Kłosa. Tymczasem nie okazał się nawet uzupełnieniem. Skończył rundę na ławce rezerwowych. Kompletnie chybiony transfer włodarzy ŁKS-u.
Dejan Ognjanovic - zadziwiający jest fakt, iż zawodnik ten zaliczył epizod w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Bardzo przeciętny obrońca. Na boisku rozkojarzony, nerwowy, popełniający proste błędy, a także nie potrafiący się dobrze ustawić. Mimo, iż jest reprezentantem swojego kraju, w ŁKS-ie jedyną dla niego rolą jest rola któregoś w kolejce zmiennika.
Adam Marciniak - rozczarowanie. Słaba runda w wykonaniu wychowanka ŁKS-u. Cień zawodnika, który odchodził wraz z Tomaszem Hajtą do Górnika Zabrze. Zawodnik ciągle o wielkim potencjale, niestety na tą chwilę "pięta achillesowa" łódzkiej defensywy. Może odbuduję swoją formę pod okiem Henryka Kasperczaka, niestety już w Zabrzu.
Adrian Woźniczka - nie grał za często w pierwszym składzie. Jeśli już to nie na swojej optymalnej pozycji - lewego obrońcy. Próbowany na prawej stronie, bądź w środku defensywy. Mimo wszystko całkiem przyzwoita runda jak na jego umiejętności i możliwości. Nie jest to piłkarz wybitny, ale robi postępy w porównaniu z prezentowaną formą z lat poprzednich.
Georgas Freidgeimas - niezła forma w sparingach przed ligą. W lidze niestety po 4 meczach złapał kontuzję. Na pierwszy rzut oka statyczny i ociężały, w rzeczywistości całkiem skuteczny obrońca.
Zdzisław Leszczyński - klasa sama dla siebie. Na taką ocenę "Dzidek" zasłużył sobie od dobrych paru sezonów. Oczywiście z sezonu na sezon co raz gorsza kondycja, zdarzają się też głupie i wymuszone błędy, lecz jak na 40-latka jest to forma, którą można się szczycić.
Sebastian Przybyszewski - 1 mecz prawego defensora w ekstraklasie to zbyt mało do obiektywnej oceny.
Mladen Kascelan - serce Łódzkiego Klubu Sportowego. Piłkarz niezmordowany, zdeterminowany z "żelaznymi płucami". Świetny w destrukcji, niestety gorzej w ofensywie. Duży minus - często grał zbyt agresywnie, brutalnie i głupio łapał żółte kartki.
Labinot Haliti - wrócił po kontuzji. To miała być jego runda. Niestety nie sprostał stawianym oczekiwaniom. Głupie straty w środku boiska, brak kreatywności i fantazji w poczynaniach ofensywnych. Co zadziwiające, oddał bardzo mało celnych strzałów na bramkę przeciwników.
Vahan Geworgyan - nie zaczynał sezonu z ŁKS-em i to było widać w pierwszych jego spotkaniach. Brak kondycji i zgrania. Z czasem jednak złapał formę i pokazał, że jest zawodnikiem z potencjałem, którym w przeszłości interesowały się czołowe polskie kluby.
Jakub Biskup - poprawna runda w wykonaniu średniej klasy piłkarza. Brak bramek i asyst obniża jednak ostateczną ocenę.
Dariusz Stachowiak - wywalczył pewnie miejsce w składzie pod koniec rundy. Przebojowy, błyskotliwy, próbował ciągnąć i szarpać grę, jednak bez większych efektów. Mimo to dobra runda skrzydłowego łodzian.
Paweł Drumlak - solidny i bardzo inteligentny piłkarz. Lider drugiej linii ŁKS-u. Jeżeli przepracuje dobrze przerwę zimową, na wiosnę w Łodzi będzie niezastąpiony.
Gabor Vayer - nieźle wyszkolony technicznie pomocnik pokazał parę razy, że potrafi grać dobrze w piłkę. Jeżeli popracuje dobrze zimą, podobnie jak Drumlak, wiosną może być motorem napędowym łódzkiej ofensywy.
Rafał Kujawa - utalentowany wychowanek ŁKS-u może zaliczyć tą rundę do bardzo dobrych. Mimo, że zaliczył wiele przeciętnych występów, to zdobywając 2 bramki dające zwycięstwa drużynie w meczach z BOT-em i Lechią Gdańsk pokazał, że jesienią był jednym z najważniejszych zawodników ŁKS-u.
Dawid Jarka - po słabej rundzie w Zabrzu, miał szansę odrodzić się w Łodzi. Niestety mimo 2 strzelonych bramek rundę tą miał jeszcze gorszą. Rok kończył nie łapiąc się nawet na "rezerwę".
Kamil Bartosiewicz - młody, zdolny, bez kompleksów. Przebojem wdarł się do składu ŁKS-u. Strzelając dwie bramki udowodnił, że w przyszłości może być podstawowym napastnikiem łódzkiej ekipy.
Adam Czerkas - niedoceniany i niewystawiany przez pierwszą cześć rundy. Końcówka jednak należała do tego silnego, świetnie grającego głową i potrafiącego się ustawić napastnika. Najlepszy zawodnik ŁKS-u w formacji ataku.
Adrian Świątek - za dobry na Młodą Ekstraklasę, za słaby na rozgrywki pierwszej ekstraklasy. Największa wada - bardzo słabe warunki fizyczne.
Tomasz Ostalczyk i Nazad Asaad - zbyt mało występów, by poddać ich jednoznacznej i obiektywnej ocenie.