Henning Berg wniebowzięty wrócił pamięcią do kwietnia

- Ostatnio oddaliśmy tutaj siedemnaście strzałów i nic nie wpadło. Teraz było dziesięć uderzeń i padły dla nas cztery gole - cieszył się po spotkaniu Henning Berg.

Michał Piegza
Michał Piegza

Po piorunującym początku Legia Warszawa wysoko pokonała w Chorzowie Ruch 4:1. W pierwszych dwunastu minutach piłkarze wicemistrzów Polski z zimną krwi wykorzystywali ogromne błędy defensywy gospodarzy, popełniane głównie przez Mateusza Cichockiego. - Nie pamiętam w swojej karierze trenerskiej takiego meczu, żebyśmy tak szybko wygrywali 3:0. Nie tak dawno temu z Podbeskidziem też był taki wynik, ale gole padały później - stwierdził zadowolony Henning Berg.

Norweg po spotkaniu nie szczędził pochwał swoim podopiecznym, którzy po pięciu meczach bez wygranej w lidze przełamali się. - Indywidualnie każdy zagrał bardzo dobrze, świetnie ustawialiśmy się, było dużo ruchu z naszej strony - powiedział trener Legii. - Ostatnio (w kwietniu przy Cichej padł remis 0:0 - przyp. red.) oddaliśmy tutaj siedemnaście strzałów i nic nie wpadło. Teraz uderzeń było dziesięć i zdobyliśmy cztery gole. Na pewno swoje zrobił znakomity początek w naszym wykonaniu - dodał na koniec trener gości, któremu po wysokiej wygranej Legii wyraźnie spadł kamień z serca.

Henning Berg powinien kontynuować pracę w Legii Warszawa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×