Rysopisem nie pasuje do stereotypowego mieszkańca Azji. Wysoki jak na Koreańczyka, ponieważ mierzy 183 centymetry, a przy tym nieźle zbudowany - od razu można zauważyć, że warunkami fizycznymi nadaje się do siłowej Premier League.
Heung-Min Son kosztował Tottenham Hotspur 18 milionów funtów. W tydzień po dołączeniu do Kogutów przyjechał do ośrodka treningowego z... koreańskim jedzeniem. Cała drużyna z Mauricio Pochettino zajadała się azjatycką kuchnią. - Było pyszne. To naprawdę bardzo przyjacielski i skromny chłopak - wychwala swojego podopiecznego Pochettino.
Co na to wszystko Son? - Chciałem podziękować wszystkim za przyjęcie mnie do Tottenhamu i pokazać koreańską kuchnię oraz kulturę. Dlatego to przyniosłem.
- To były tradycyjne koreańskie przysmaki, również z grilla, owoce morza czy inne produkty z mojego kraju. Pokochali to - zwłaszcza trener - cieszył się 23-letni piłkarz.
Pochettino ma z niego pożytek nie tylko przy obiedzie, ale przede wszystkim na murawie. Son może grać na wszystkich pozycjach w pomocy oraz w ataku. Strzały lewą czy prawą nogą nie robią mu różnicy. Doskonale panuje nad piłką, ma bajeczną technikę i ciąg na bramkę rywala - co pokazał chociażby w ostatniej kolejce Premier League. Został wybrany najlepszym piłkarzem spotkania z Crystal Palace. Trzy dni wcześniej też był bohaterem - zdobył dwa gole w Lidze Europejskiej.
W Premier League niewielu było Koreańczyków, którzy się sprawdzili. Z pewnością najpopularniejszym był Ji-Sung Park, były już gracz Manchesteru United. Nie należał jednak nigdy do kluczowych piłkarzy Czerwonych Diabłów. Son posiada wszystkie cechy, które pozwolą osiągnąć mu sukces w Premier League.
Już pojawiają się nieśmiałe porównania do Garetha Bale'a. Nie są na wyrost, ponieważ obaj posiadają takie same zalety: ciąg na bramkę, świetny strzał z dystansu i niezła technika użytkowa. W Europie nie gra od wczoraj, a już jako 16-latek trafił do świetnej akademii piłkarskiej Hamburga. Tam szybko przekonano się, że mają do czynienia ze sporym talentem. W Bundeslidze pokazał pełnie swoich umiejętności, co zaowocowało transferem do ligi angielskiej. Tutaj poprzeczka jest zawieszona nieco wyżej, ale Son jest przekonany, że zdoła ją przeskoczyć.
[b]Bartosz Zimkowski
#dziejesiewsporcie: Pato imponuje formą
[/b]