Pierwszoligowiec znowu przegrał, ale trener chwalił swoich podopiecznych

Dla piłkarzy Rozwoju Katowice była to już siódma porażka w bieżących rozgrywkach. - Jest mi ich żal, tak po ludzku żal, bo zostawili wszystko co mogli na boisku - przyznał ich trener.

Choć Ślązacy są najsłabszą drużyną w I lidze, to na boisku wykazują się ambicją i walecznością, dzięki czemu są w stanie zagrozić faworytom. Pokonali już Wisłę Płock, a ostatnio stoczyli wyrównany pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec, który przegrali minimalnie, bo 0:1.

- Nie ukrywam, że nie wiedziałem, że Zagłębie tak budowane, z takim rozmachem i pomysłem jest w stanie w tym sezonie powalczyć o awans do Ekstraklasy, czego im życzę. No i zobaczymy czy to się uda, to jest sport, piłka - powiedział Mirosław Smyła, który jeszcze w poprzednim sezonie pracował w sosnowieckim klubie, skąd został zwolniony po kolejce inaugurującej rundę wiosenną.

Podczas spotkania z Rozwojem Katowice drużyna przyjezdna wykazała się wytrzymałością fizyczną, gdyż po intensywnym spotkaniu we wtorek, w sobotę była w stanie rozegrać kolejny wymagający pojedynek.

- Żal mi troszeczkę tego meczu, bo miałem świadomość, że Zagłębie grało we wtorek zaległe spotkanie, że ta regeneracja może być niepełna i końcówka meczu może być pod nasze dyktando. Niestety, brakuje nam tego ognia, brakuje uderzenia soczystego, zamknięcia akcji po odpowiednim dośrodkowaniu. Po prostu po stworzonych sytuacjach wykorzystania ich i to było naszą słabością - zaznaczył Smyła.

- Jednak pozwolę sobie podziękować swoim chłopakom, pogratulować woli walki i zaangażowania. Jest mi ich żal, tak po ludzku żal, bo zostawili wszystko co mogli na boisku i do końca chcieli ten wynik skorygować, na swoją korzyść albo chociaż zdobyć punkt. Podsumowując, chciałbym, żeby ten mecz był dla nas tylko porażką i brakiem zdobyczy punktowej, ale nie chciałbym, aby na dłużej zagościła w głowach tych chłopaków niewiara, że może się udać. To byłoby dla mnie smutne, tym bardziej, że widać cały czas, że zespół się stara, robi postępy i potrafi z każdym zagrać jak równy z równym. Tego im szczerze gratuluję - podkreślił szkoleniowiec Rozwoju.

Obecnie katowicki beniaminek wciąż zamyka tabelę I ligi, mając na koncie 8 punktów. Bilans meczów Ślązaków wynosi 2-2-7, a w najbliższej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Arką Gdynia.

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)