Sparingowo: Pogoń nie błyszczała na tle Świtu, kontuzja Rafała Murawskiego

Czesław Michniewicz nie był szczęśliwy po zremisowanym 1:1 sparingu ze Świtem Skolwin. Podstawowi piłkarze zagrali leniwie, a na dodatek Rafał Murawski nabawił się kontuzji.

Pogoń Szczecin trenuje wspólnie od wtorku po blisko tygodniu wolnego. Świt Skolwin miał w nogach derby z Chemikiem Police, w których zwycięstwo pozwoliło zostać najlepszym III-ligowcem w regionie.

- Zmęczenie było większe po naszej stronie, ale tak samo jak Pogoń zagraliśmy dwiema jedenastkami - tłumaczył trener Świtu Artur Maliński. - Fajnie, że dostaliśmy zaproszenie od Portowców i fajnie, że doceniają naszą pracę. Wkładamy w nią serce i poza nerwowym początkiem, w którym chłopcy przestraszyli się, nawiązaliśmy walkę.

Sparing miał być pierwotnie gierką wewnętrzną, ale gdy jego termin wyciekł do mediów, nadano mu oficjalną oprawę. Mimo ulewnego deszczu mecz oglądało ponad stu kibiców i szybko zobaczyli gola dla Pogoni. W 5. minucie Patryk Małecki trafił do bramki płaskim strzałem z półdystansu.

Generalnie drużyna z Ekstraklasy wyglądała dobrze na skrzydłach, a znacznie gorzej wychodziła współpraca Władimira Dwaliszwiliego z Damianem Kowalczykiem w środku. Z czasem gra wyrównała się i bramkarz Jakub Słowik musiał kilkakrotnie ratować Pogoń. Świt znalazł sposób na młodą defensywę Pogoni i piłka nawet zatańczyła na linii bramkowej.

- Przed przerwą pokazali się młodsi chłopcy, którzy walczą o skład. Mieli większą ochotę do gry niż doświadczeni zmiennicy. Czas pokaże czy pewność siebie i o miejsce w składzie będzie słuszna w każdym przypadku. Nie jestem natomiast zadowolony z drugiej części sparingu - powiedział trener Pogoni Czesław Michniewicz.

Na boisku pojawiły się gwiazdy Portowców - Fojut, Murawski, Zwoliński i spółka, ale to Świt wyglądał lepiej. W 48. minucie wyrównał za sprawą Rusłana Petrowicza, który zachował się najlepiej po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Dawid Kudła wyciągnął piłkę z bramki kilkadziesiąt sekund po tym, jak wszedł na boisko.

- Nie jestem szczęśliwy po tym co zobaczyłem. Brakowało dynamiki, za dużo było podań zwalniających. Zagraliśmy dokładnie tak, jak nie chcemy grać. Tempo było wręcz spacerowe, nie mieliśmy praktycznie sytuacji strzeleckiej. Na płycie głównej, przy sztucznym oświetleniu, powinniśmy zaprezentować się zupełnie inaczej - dodał Michniewicz.

Przed Pogonią mecz z KGHM Zagłębiem Lubin. Nie wiadomo, czy gotowy na poniedziałek będzie Rafał Murawski, który zakończył sparing z kontuzją łydki. Kapitana zespołu czekają szczegółowe badania. W jego miejsce wbiegł Marcin Listkowski. - O 7 rano wrócił ze zgrupowania reprezentacji i chciał od razu trenować. Odesłaliśmy go do domu, żeby wyspał się. Wrócił po południu i doczekał się występu w sparingu, choć nie był przewidziany - opowiadał trener Pogoni.

Jaka jest rola piłkarzy z Ekstraklasy w reprezentacji Polski?

Komentarze (0)