Kluczbork - Drutex-Bytovia: Niedosyt po remisie

MKS Kluczbork nie zbliżył się wyraźnie do czołówki I ligi. Tylko zremisował na swoim terenie z Drutex-Bytovią Bytów 1:1, choć przez ponad godzinę grał z przewagą zawodnika.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Piłka nożna WP SportoweFakty / Paweł Berek / Piłka nożna

Kibice MKS-u Kluczbork przybyli na stadion z pozytywnym nastawieniem. Za zwycięstwem ich zespołu przemawiała historia, ostatnie kolejki i tabela. Beniaminkowi zabrakło jednak doświadczenia, by kontrolować mecz, nawet gdy grał z przewagą zawodnika.

Od początku rozgorzała męska walka o środek pola. Pierwszą sytuację podbramkową stworzył sobie MKS. Weteran Maciej Kowalczyk wyskoczył do dośrodkowania Marcina Nowackiego i strzelił celnie głową. Na wysokości zadania stanął Tomasz Laskowski i ładną interwencją uratował gości.

Jego partnerzy z pola odpowiedzieli akcją duetu Kort-Surdykowski. Najlepszy asystent zespołu wpadł w pole karne, a najlepszy strzelec huknął w kierunku bramki. Piłkę zdążył zablokować Łukasz Ganowicz w ostatnim momencie.

W 27. minucie doszło do sytuacji, która miała ustawić mecz na korzyść beniaminka. Sergejs Kozans zobaczył czerwoną kartkę za faul na Kowalczyku, który wychodził na czystą pozycję. MKS miał jeszcze rzut wolny, z którego Rafał Niziołek trafił w słupek. Ta sytuacja nieco zablokowała drużynę Andrzeja Konwińskiego, a pobudziła przyjezdnych. Zdawali oni sobie sprawę, że grając w osłabieniu, będzie im z minuty na minutę coraz trudniej.

Efektem przyspieszenia była bramka Mateusza Klichowicza. Napastnik Drutex-Bytovii Bytów oddał kapitalne uderzenie i wpisał się na listę strzelców w drugim meczu z rzędu. Była 37. minuta i MKS musiał zastanowić się w przerwie jak odrobić stratę gola. Szczególnie aktywny w przodzie był Kowalczyk, ale a to pudłował, a to nadziewał się na interwencje Laskowskiego. Czas mijał, a publiczność zaczynała się niecierpliwić.

MKS wyrównał dopiero w 73. minucie po akcji w trójkącie Sobczak-Niziołek-Deja. Ten ostatni uderzył precyzyjnie bez przyjęcia, a Laskowski skapitulował mimo ofiarnej interwencji. Do końca MKS nacierał, ale musiał nacieszyć się remisem. To wynik, który nie cieszy w pełni żadnej ze stron. Gospodarze grali ponad godzinę jedenastu na dziesięciu, a Drutex-Bytovia nie dowiozła do końca gola przewagi.

MKS Kluczbork - Drutex-Bytovia Bytów 1:1 (0:1)
0:1 - Mateusz Klichowicz 37'
1:1 - Sebastian Deja 74'

Składy:

MKS: Oskar Pogorzelec - Adam Orłowicz, Łukasz Ganowicz, Bartosz Brodziński, Łukasz Uszalewski - Rafał Niziołek, Mateusz Arian (65' Sebastian Deja), Marcin Nowacki, Maciej Kowalczyk, Kamil Nitkiewicz (65' Szymon Sobczak) - Michał Kojder (65' Tomasz Swędrowski).

Drutex-Bytovia: Tomasz Laskowski - Krzysztof Bąk, Sergejs Kozans, Radosław Jasiński - Wojciech Wilczyński, Robert Mandrysz, Bartłomiej Poczobut, Dawid Kort (78' Chris Jastrzembski), Marek Opałacz - Mateusz Klichowicz (76' Daniel Mąka), Janusz Surdykowski (76' Artur Formela).

Żółte kartki: Kowalczyk, Uszalewski, Deja, Ganowicz, Niziołek (MKS) oraz Opałacz, Wilczyński, Laskowski (Drutex-Bytovia).

Czerwona kartka: Kozans (Drutex-Bytovia) /28' – za faul taktyczny/

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×