Łukasz Teodorczyk przez pięć ostatnich miesięcy leczył uraz kości strzałkowej, którego doznał podczas rozegranego 17 maja meczu z Dnipro Dniepropietrowsk. We wrześniu 24-latek wznowił treningi, ale wciąż odczuwał ból w kontuzjowanym miejscu i potrzebował dłuższego odpoczynku.
We wtorkowym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Ukrainy z Obołonią-Browarem Kijów po raz pierwszy od czasu odniesienia urazu znalazł się w meczowej kadrze Dynama. Na boisko wszedł w 64. minucie gry, a 16 minut później ustalił wynik na 5:0.
- Wszedłem na boisko w 64. minucie meczu Pucharu Ukrainy i zdążyłem jeszcze strzelić gola. Rzeczywiście, nie mogłem sobie wymarzyć lepszego powrotu na boisko, chociaż gdybym trafił do siatki więcej niż raz? Mówiąc całkiem poważnie, jak na pierwszy oficjalny mecz po tak długiej przerwie, jaką miałem, to naprawdę świetnie się wszystko ułożyło. Przed spotkaniem brałbym taki scenariusz w ciemno - mówi piłkarz na łamach laczynaspilka.pl.
Teodorczyk przyznaje także, że jest w kontakcie z Adamem Nawałką. - Wiele razy rozmawialiśmy, kiedy miałem kontuzję. Selekcjoner mnie wspierał i czuję się częścią jego drużyny. Wiem, że muszę teraz ciężko zasuwać i grać jak najwięcej w Dynamie. Tylko w ten sposób mogę wywalczyć kolejne powołanie do reprezentacji Polski. To mój cel i marzenie! - skomentował napastnik.
Źródło: [urlz=https://www.laczynaspilka.pl/reprezentacja/reprezentacja-a/wywiad-teodorczyk-po-wymarzonym-powrocie-moment-zniechecenia-trwal-tylko-chwile-krotka-chwile-we-francji-bede-cieszyl-sie-w-szatni-juz-razem-z-kolegami1]laczynaspilka.pl
[/urlz]