Małe derby dla Arki, duże problemy dla Chojniczanki

Arka wygrała 3:2 małe derby Pomorza z Chojniczanką Chojnice na zakończenie 15. kolejki I ligi. Gdynianie są punkt za wiceliderem, a drużyna Mariusza Pawlaka grzęźnie nieoczekiwanie w strefie spadkowej.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Chojniczanka Chojnice zamierzała zagrać z regionalnym rywalem podobnie jak w środku poprzedniego tygodnia z Legią Warszawa. Rozpoczęła z animuszem i przez 20 minut była stroną przeważającą. Wrażenia optyczne potwierdzały uderzenia Pawła Zawistowskiego i Patryka Mikity. Strzelał też Bartłomiej Niedziela. Skrzydłowy był aktywny od początku. Pierwszą próbę zatrzymał jeszcze Konrad Jałocha, natomiast druga wylądowała już w bramce.

Niedziela wykorzystał błąd Michała Nalepy, przejął piłkę i wbiegł z nią w pole karne, po czym kopnął płasko na 1:0. Sytuacja Chojniczanki zrobiła się dobra, ale nie potrafiła pójść za ciosem. Z czasem dała o sobie znać absencja kluczowego obrońcy Piotra Kieruzela. Gospodarze zaczęli mylić się w tyłach i pozwalać na coraz więcej Arce.

W 38. minucie Alan Fialho odrobił stratę do Chojniczanki. Brazylijczyk trafił do bramki strzałem głową po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. Zaraz po zmianie wyniku przypomniał o sobie Niedziela, ale z półdystansu ostemplował słupek. Pierwsza połowa skończyła się więc remisem, a druga rozpoczęła się najdłuższym okresem bez gola.

Im bliżej było końca meczu, tym większa była przewaga Arki. W końcu Alan Fialho podwoił swój dorobek strzelecki po złym wybiciu Wojciecha Lisowskiego. Była 71. minuta. Mecz w Chojnicach pokazał, że Grzegorz Niciński dysponuje szeroką kadrą i może liczyć na zmienników. Niewielu spodziewało się, że po kilkunastu dniach przygotowań przetasuje jedenastkę, a wprowadzony do niej Alan odwdzięczył się golami.

Na dodatek gola na 1:3 zdobył Grzegorz Tomasiewicz, który wszedł na boisko z ławki. Młody pomocnik skorzystał z rykoszetu i podania Antoniego Łukasiewicza i huknął między słupki.

Chojniczanka jeszcze walczyła, atakowała i strzelała, ale zdążyła tylko zmniejszyć rozmiar porażki. Dragan Jelić sfinalizował płaskim strzałem do siatki następną akcję Niedzieli. Była jeszcze poprzeczka, była parada bramkarza, ale trzeci gol nie padł. Chojniczanka przegrała piąte spotkanie z rzędu i grzęźnie w strefie spadkowej. Nie tego spodziewali się przedstawiciele klubu, który z roku na rok robił postęp i wzmacniał kadrę.

Arkowcy poprawili sobie nastroje po porażce, a także odrobili stratę w tabeli. Ponownie są tuż tuż za plecami wicelidera. Szczególnie dobre statystyki mają na wyjazdach.

Chojniczanka Chojnice - Arka Gdynia 2:3 (1:1)
1:0 - Bartłomiej Niedziela 23'
1:1 - Alan Fialho 39'
1:2 - Alan Fialho 71'
1:3 - Grzegorz Tomasiewicz 82'
2:3 - Dragan Jelić 86'

Składy:

Chojniczanka: Damian Podleśny - Łukasz Kosakiewicz, Marcin Biernat, Wojciech Lisowski, Przemysław Pietruszka - Jakub Mrozik (77' Dragan Jelić), Paweł Zawistowski - Bartłomiej Niedziela, Andrzej Rybski (67' Radosław Bartosiewicz), Rafał Grzelak - Patryk Mikita.

Arka: Konrad Jałocha - Marcin Warcholak, Tadeusz Socha, Krzysztof Sobieraj, Alan Fialho - Antoni Łukasiewicz, Michał Nalepa (59' Grzegorz Tomasiewicz) - Michał Renusz (70' Rashid Yussuf), Miroslav Bożok, Rafał Siemaszko (59' Paweł Abbott) - Marcus Vinicius da Silva.

Żółte kartki: Biernat, Kosakiewicz (Chojniczanka).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×