Na pewno słowa "Marsylianki" zostaną wyświetlone na telebimie na londyńskim stadionie. Od weekendu angielscy fani są zachęcani do tego, aby wesprzeć naród francuski śpiewając jego hymn.
- Powinniśmy w ten sposób pokazać naszą solidarność. To będzie mocny przekaz - uważa Michael Adams z oficjalnego fanklubu reprezentacji Anglii. - Stańmy ramię w ramię z naszymi francuskimi braćmi i okażmy szacunek tym, który stracili życie w atakach - dodaje Garry Hodgkinson, również z fanklubu. Ich słowa są szeroko cytowane przez brytyjskie media.
Z kolei selekcjoner reprezentacji Anglii Roy Hodgson powiedział w weekend: - Ten mecz będzie prawdziwą okazją do udowodnienia, że świat piłkarski jest zjednoczony przeciwko tym okrucieństwom. Reprezentacja Anglii i nasi fani pokażą solidarność z francuskimi przyjaciółmi we wtorkowy wieczór, prowadząc doping dla obu zespołów - jestem tego pewny.
Już od piątku łuk nad stadionem ma barwy francuskiej flagi. Wyświetla się również przesłanie "Wolność, równość, braterstwo".
Mecz towarzyski Anglii z Francją odbędzie się we wtorek o godzinie 21 na londyńskim Wembley. Początkowo wydawało się, że po piątkowym ataku terrorystycznym w Paryżu spotkanie zostanie odwołane, ale ostatecznie obie federacje zdecydowały się zagrać. Na obiekcie pojawi się 70 tysięcy widzów, fani już zostali ostrzeżeni, że podjęte zostaną maksymalne środki bezpieczeństwa.
Dziennik "Daily Mirror" pisze, że akcja zabezpieczenia tego meczu będzie jedną z największych w historii. Fani już zostali poinformowani, że muszą pojawić się dużo wcześniej przed pierwszym gwizdkiem, bo będą bardzo dokładnie sprawdzani.
#dziejesiewsporcie: bolesna kontuzja zawodnika