Po piętnastu kolejkach Ekstraklasy Górnik Zabrze sklasyfikowany jest na ostatniej pozycji w ligowej tabeli, a na swoim koncie ma zaledwie 9 punktów. W rundzie rewanżowej zabrzanie chcą odwrócić złą kartę i wydostać się ze strefy spadkowej. Pierwszą okazją do poprawy swojego dorobku będzie piątkowe starcie z Wisłą Kraków.
Ślązacy nie ukrywają, że chcą ten mecz wygrać dla zmarłego w niedzielę dyrektora wykonawczego Górnika, Krzysztofa Maja. - Na pewno zagramy dla pana Krzysztofa. Chcielibyśmy bardzo wygrać z Wisłą i zadedykować mu trzy punkty. Nie znałem go zbyt dobrze, gdyż nie tak dawno pojawiłem się w Górniku, ale na pewno dał się poznać jako niezwykle serdeczny człowiek bardzo oddany klubowi. I za to chcielibyśmy mu podziękować - przyznał Radosław Janukiewicz.
Trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu zadania nie ułatwiają kontuzje czołowych zawodników. W przerwie na mecze reprezentacji nie zdążyli wykurować się Ołeksandr Szeweluchin i Mariusz Magiera, a zdolni do gry nadal nie są Maciej Mańka i Marcin Urynowicz. Na domiar złego wątpliwy jest występ Radosława Sobolewskiego. Za Górnikiem kilka dni intensywnych treningów, a w piątek przed meczem zabrzanie spędzą kilka godzin w hotelu, by wyciszyć się i w skupieniu przygotować do pojedynku z Wisłą.
W Zabrzu liczą na poprawę dyspozycji drużyny, która w tym sezonie wygrała tylko jeden mecz, a w całym 2015 roku tylko pięć. - Wiemy o tym doskonale, jak ciężkie czeka nas zadanie. Ale nie może być tak, że dalej będziemy na ostatnim miejscu w tabeli. Górnik to najbardziej utytułowany klub w Polsce i 16. miejsce chluby mu nie przynosi. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by to jak najszybciej zmienić - ocenił Janukiewicz.
Mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków rozegrany zostanie 20 listopada, a jego początek zaplanowany jest na godzinę 20:30.
