Obecny sezon diametralnie różni się od poprzedniego. Rok temu na tym etapie rozgrywek Legia miała już zapewniony awans do fazy play-off Ligi Ligi Europy. Wówczas drużyna ze stolicy wygrała w sumie pięć spotkań w grupie i jedno przegrała, tracąc tylko dwa gole. Grupę wygrała z piętnastoma punktami na koncie. Odpadła w kolejnej rundzie po dwumeczu z Ajaxem (0:1 i 0:3).
Bieżące rozgrywki nie są już tak udane. Wicemistrz Polski wygrał dopiero po raz pierwszy w fazie grupowej. Zupełnie nie zapowiadały tego kwalifikacje do LE. Drużyna prowadzona jeszcze przez Henninga Berga wygrała w eliminacjach sześć meczów, tracąc tylko dwa gole: z Botosani (1:0 i 3:0), Kukesi (3:0 po walkowerze i 1:0) oraz z Zorią Ługańsk (1:0 i 3:2).
Faza grupowa to jednak inny, smutniejszy rozdział. Legioniści zaczęli od domowej porażki z FC Midtjylland (0:1), później ulegli w Warszawie SSC Napoli (0:2) i zremisowali z Club Brugge (1:1). Zwycięstwo w przedostatniej kolejce z FC Midtjylland (1:0) wciąż utrzymuje jednak Legię w grze o awans. Zespół Stanisława Czerczesowa musi zdobyć komplet punktów w ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Napoli i liczyć na korzystny wynik w meczu Brugii z Duńczykami.