Cracovia wygrała pierwszy w tym roku sparing

Trener Artur Płatek jeszcze przed rozpoczęciem sparingu z Górnikiem zapowiedział, że w pierwszej połowie da szansę zawodnikom grającym na co dzień w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, z kolei w drugiej odsłonie zobaczymy na murawie piłkarzy, którzy będą decydować o obliczu drużyny walczącej w rozgrywkach ekstraklasy. Wynik 4:1 dla Cracovii jest jak najbardziej zasłużony, choć w drugiej połowie, gdy na murawie zaprezentowali się bardziej doświadczeni zawodnicy, coraz bardziej widoczny był ich brak zgrania, stąd akcje były przeprowadzane w nie najwyższym tempie.

Po raz pierwszy krakowskim kibicom zaprezentowali się: Bartosz Ślusarski, Paweł Sasin, Łukasz Mierzejewski i Damian Misan. Uwagę fanów Pasów zwracał przede wszystkim Ślusarski, którego gole zdobywane na wiosnę mają zapewnić Pasom ligowy byt.

W pierwszej połowie sparingu z Górnikiem Wieliczka, trener Płatek wystawił w ataku dwójkę Jakub Kaszuba i Kamil Witkowski, do której często dołączał ustawiony także ofensywnie Bartłomieja Dudzica. Przez długi czas wspomniana trójka, wspomagana zwłaszcza przez najlepszego w tej części gry Mateusza Klicha, nie potrafiła poważnie zagrozić bramce gości. Wreszcie na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy na uderzenie z dystansu zdecydował się Kaszuba. Futbolówka wpadła w samo okienko bramki Górnika. Podopieczni Roberta Kasperczaka myślami byli już w szatni, kiedy Pasy zadały drugi w odstępie kilkudziesięciu sekund cios. Na indywidualną akcję w polu karnym zdecydował się Witkowski. Były napastnik Górnika Polkowice wymanewrował kilku (!) obrońców gości i zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej. Formalności z najbliższej odległości dopełnił Kaszuba. - Nie wiem, czy Kuba będzie grał w kolejnych meczach. Zobaczymy. Nasza kadra jest płynna i kto wie, czy 31 stycznia nie będzie tak, że znajdzie się w niej Kuba, a zabraknie miejsca dla kogoś innego? - nie chciał wystawić indywidualnej cenzurki Kaszubie trener Płatek, który chce, żeby Jakub Kaszuba raczej odszedł na wypożyczenie do innego klubu, niż żeby marnował talent w rozgrywkach ME.

Na drugą połowę wyszli zawodnicy, którzy mają zapewnić Cracovii pierwszą ligę w 13. spotkaniach rundy wiosennej. Zza linii bocznej postawie kolegów przyglądał się narzekający na drobny uraz Maciej Murawski (były reprezentant Polski ma być do dyspozycji trenera Płatka w środowym sparingu z Przebojem Wolbrom - przyp. red.), a w składzie zabrakło jeszcze jednego sprowadzonego w zimie zawodnika - Mariusza Sachy.

Czy można wyobrazić sobie Cracovię bez tria w składzie: Dariusz Pawlusiński, Paweł Nowak i Arkadiusz Baran? Po sobotnim sparingu z Górnikiem Wieliczka można odpowiedzieć: tak. Brak etatowych zawodników Cracovii nie był aż nadto widoczny, gdyż z powodzeniem zastąpili ich sprowadzeni w zimie zawodnicy (Arkadiusz Baran, Krzysztof Radwański, Dariusz Pawlusiński, Paweł Nowak, Sławomir Olszewski, Karol Kostrubała wzięli udział w turnieju piłkarskim w Jarosławiu - przyp. red.). Mierzejewski zaczął mecz na lewej obronie, by w trakcie gdy powędrować na prawą pomoc. Z kolei blond włosy Sasin z prawej strony zaczął coraz bardziej schodzić do środka pomocy.

Pierwsza bramka w drugiej połowie nie była, jeszcze, udziałem nowych zawodników Cracovii. W 52. minucie rzut wolny z prawej strony wykonywał Tomasz Moskała. Tor lotu futbolówki zmienił jeszcze Marek Wasiluk i za chwilę było 3:0. Czwarta bramka dla Pasów została zdobyta po indywidualnej akcji lewą stroną nominalnego środkowego obrońcy Michała Karwana. 30-letni zawodnik zacentrował do Ślusarskiego, a ten spokojnym strzałem głową w krótki słupek bramki Górnika, podwyższył wynik na 4:0. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania do siatki trafili zawodnicy Górnika. Przemysław Kulig sfaulował w polu karnym jednego z zawodników gości, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się były zawodnik Cracovii, Piotr Gruszka.

- Mogę być zadowolony z pierwszej połowy. Młodzież stworzyła sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki, a wykorzystała dwie i to po bardzo ładnych akcjach. Klepnęli to, co ćwiczyliśmy na treningach - pochwalił swoich podopiecznych trener Płatek i dodał: - Z kolei w drugiej widoczny był brakowało zgrania, akcji oskrzydlających. Lewą stroną przeprowadziliśmy zaledwie dwie godne odnotowania akcji Podchodzę jednak to tego spokojnie, bo czasu jest sporo. Strzeliliśmy w tej odsłonie dwie bramki, ale straciliśmy jedną. Co do roszad Mierzejewskiego i Sasina, to będę szukał dla nich odpowiednich pozycji na boisku.

Spotkanie oglądał prezes Cracovii Janusz Filipiak oraz przymierzany na stanowiska dyrektora sportowego Albin Mikulski.

W środę o godzinie 17 Cracovia rozegra kolejne spotkanie towarzyskie. Tym razem podopiecznych trenera Artura Płatka czeka sprawdzian z Przebojem Wolbrom.

Cracovia Kraków - Górnik Wieliczka 4:1 (2:0)

1:0 - Kaszuba 43'

2:0 - Kaszuba 44'

3:0 - Wasiluk 52'

4:0 - Ślusarski 74'

4:1 - Gruszka (k.) 85'

Składy:

Cracovia: Wróbel (46' Cabaj), Uszalewski (46' Mierzejewski), Urbański (46' Karwan), Łuczak (46' Polczak), Baliga (46' Kulig)– Dudzic (46' Sasin), Szeliga (46' Wasiluk), Klich (46' Kłus), Snadny (46' Moskała) – Witkowski (46' Misan), Kaszuba ((46' Ślusarski).

Górnik: Sotnicki - Szymonik, Policht, Świstak, Kubik – Łukaczyński, Wtorek, Nowak, Skiba – Kisiel, Jeleń. Po przerwie zagrali: Juszczyk, Gruszka, Górski, Liput, Jarosz, Wojcieszyński.

Widzów: 200.

Komentarze (0)