Raport WP SportoweFakty: Szalone tempo trenerskiej karuzeli niezmienne od lat

Bezkrwawy okres w polskiej lidze trwał tylko 49 dni. Od 12 października do 30 listopada pracy w Ekstraklasie nie stracił żaden szkoleniowiec, ale w poniedziałek z Wisły Kraków zwolniono Kazimierza Moskala, a w czwartek z Lechią Gdańsk pożegnał się Thomas von Heesen.

Moskal pracował przy Reymonta 22 od 10 marca. Za jego kadencji Wisła zdobyła 40 punktów w 31 meczach i w branym pod uwagę okresie to ósmy wynik w lidze. 48-latek stracił pracę po porażce w 191. derbach Krakowa.

Von Heesen opiekował się Lechią od 1 września i pod jego wodzą biało-zieloni zdobyli tylko 11 punktów w 11 meczach i to 12. wynik w lidze. Niemiec nieźle rozpoczął pracę w Gdańsku, ale pięć ostatnich spotkań Lechii to w komplecie pięć porażek. Von Heesen zostawia zespół, który po 18. kolejce ma na koncie tylko 18 punktów i zajmuje 14. miejsce w tabeli.

Po zwolnieniach Moskala i von Heesena lista trenerskich ofiar sezonu 2015/2016 liczy już siedem nazwisk. Jako pierwszy pracę stracił Robert Warzycha (Górnik Zabrze), a potem zwalniani byli Jerzy Brzęczek (Lechia Gdańsk), Dariusz Kubicki (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Henning Berg (Legia Warszawa) i Maciej Skorża (Lech Poznań).

Trenerska karuzela w Ekstraklasie od lat kręci się w tym samym tempie. Dla porównania w poprzednim sezonie do 3 grudnia 2014 roku z pracą w Ekstraklasie pożegnało się sześciu trenerów, w edycjach 2013/2014 i 2012/2013 o tej porze zwolnionych było siedmiu szkoleniowców, a w kampanii 2011/2012 do 3 grudnia 2011 spadło aż dziewięć trenerskich głów.

Przypomnijmy jeszcze, że w środę Śląsk Wrocław poinformował, że urlopowany ze względów rodzinnych został Tadeusz Pawłowski i do końca roku WKS poprowadzi Grzegorz Kowalski.

Kto, gdzie, kiedy - jak trenerzy drużyn Ekstraklasy tracą pracę w sezonie 2015/2016:

Trener Legii: Z taką filozofią nigdy pan się nie ożeni