Kapitan reprezentacji Polski wypowiedział się w tej sprawie na łamach "Przeglądu Sportowego" .
- Na pewno szkoda, że nie ma mnie w tym gronie, ale z drugiej strony, Barcelona zdobyła w tym roku wszystko, co mogła zdobyć, więc jej gracze z pewnością zasłużenie zgarną wszystkie nagrody. Takie rankingi są robione bardziej dla kibiców i mediów niż dla piłkarzy, choć na pewno przyjemnie byłoby wedrzeć się do czołówki. Nie mam zamiaru się tym jednak załamywać. Nie wpływa to moją grę czy pozycję - skomentował.
I za chwilę dodał krótko: - Trzeba myśleć o kolejnych bramkach.
Robert Lewandowski ma za sobą doskonały rok, zdobył mistrzostwo Niemiec, strzelił aż 46 goli, został królem strzelców eliminacji Euro 2016 (13 goli). Wydawało się, nie tylko w Polsce, że może znaleźć się w trójce najlepszych piłkarzy świata. Szczególnie, że na przykład od Neymara strzelił więcej goli i częściej asystował niż Cristiano Ronaldo. Nic z tego. To właśnie ci dwaj piłkarze plus prawdopodobny zwycięzca plebiscytu Lionel Messi znaleźli się w ścisłym finale.
Na razie nie wiadomo, które miejsce Polak ostatecznie zajął, choć przewidywania tuż przed nominacjami do ścisłego finału plasowały go w pierwszej piątce. Wszystkie rozstrzygnięcia zapadną 11 stycznia.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)