Carlos Dunga w grudniu zapowiedział, że powoła atakującego Starej Damy na jedno z najbliższych spotkań towarzyskich, ale Amauri nie znalazł się na liście piłkarzy, którzy powinni otrzymać szanse w konfrontacji z Włochami. Selekcjoner Kanarków wolał postawić na Adriano z Interu. Piłkarz powoli odzyskuje formę i zaufanie trenera Nerazzurri.
Znaleźli się tacy, którzy podważali decyzje Dungi. Tym bardziej, że Adriano nie zalicza się do piłkarzy o łatwym charakterze. Nie stroni od zabaw, rozrywek, ma tendencje do spóźniania się. W poniedziałek został nawet zawieszony na trzy ligowe mecze za uderzenie Daniele Gastaldello z Sampdorii Genua, więc do 10. lutego, czyli do dnia rozegrania meczu Włochy - Brazylia, w Serie A na pewno nie zagra.
- Jeżeli chodzi o dyscyplinę, Adriano nigdy nie stwarzał mi żadnych problemów - tłumaczył Dunga. - Jeżeli chcecie wiedzieć, co myślę o tej jego dyskwalifikacji, już wam wyjaśniam. Wolę niezdyscyplinowanego wielkiego piłkarza od normalnego, uporządkowanego. Trudno bowiem z normalnego zawodnika zrobić świetnego. Być może Adriano sprawi mi problemy w przyszłości, ale na pewno przysporzy ich więcej naszym rywalom...- dodał.
Selekcjoner Canarinhos nie kryje, że Adriano zalicza się do tych piłkarzy, na których będzie chętnie stawiał. - Zawsze mówiłem i powtórzę to teraz: skoncentrowany Adriano, to najlepszy piłkarz na świecie - zakończył.