Siedmiu Polaków grało w Bundeslidze: Lewandowski błyszczał, Piszczek walczył, Tytoń się rozkręcał

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) - 8 meczów, 511 minut, 1 asysta, 1 żółta kartka

Po wyleczeniu kontuzji miał wrócić do "jedenastki" Borussii, ale w roli prawego obrońcy świetnie sprawdził się Matthias Ginter. Niemiec unikał pomyłek w obronie i często przydawał się w defensywie, więc Thomas Tuchel długo nie miał powodów, by z niego rezygnować. Na szczęście w końcówce rundy Piszczek odzyskał zaufanie trenera i w trzech meczach z rzędu rozegrał po 90 minut. Wiosną walka Polaka z konkurentem nadal będzie interesująca i trudno wskazać, kto wyjdzie z niej obronną ręką.

Paweł Olkowski (1.FC Koeln) - 11 meczów, 855 minut, 1 asysta

W minionym sezonie Olkowski był bezapelacyjnym numerem 1 na prawej stronie obrony. Tym razem Peter Stoeger w tej roli widział również nominalnego skrzydłowego Marcela Rissego. Powód? Po części problemy zdrowotne Polaka, a po części jego nie najlepsza dyspozycja. Niemieckie media często krytycznie oceniały postawę Olkowskiego i wskazywały, że spisuje się gorzej niż tuż po przybyciu do Niemiec, gdzie odstawił na boczny tor ówczesnego kapitana Miso Brecko. Oby wiosną wrócił do optymalnej dyspozycji.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)