AC Milan wygrał w ćwierćfinale Pucharu Włoch z Carpi FC 1909 (2:1) i Sinisa Mihajlović znów uratował posadę. Notowania Serba nie są jednak najlepsze, a ewentualne niepowodzenia w nadchodzącym pojedynku z Fiorentiną sprawi, że w mediach ponownie pojawi się dyskusja o zmianie trenera w trakcie sezonu.
Mihajlović ma zostać na San Siro najdalej do końca sezonu. Silvio Berlusconi chce sięgnąć po trenera ze znanym nazwiskiem i dużymi dokonaniami, bo niedoświadczeni szkoleniowcy - Clarence Seedorf i Filippo Inzaghi - nie sprawdzili się w Milanie. Marzeniem prezydenta AC jest Antonio Conte, który po świetnym okresie w Juventusie z powodzeniem prowadzi włoską kadrę.
Przed Euro 2016 Conte nie obejmie Milanu, ale po zakończeniu turnieju - bez względu na postawę Squadra Azzurra, może być do wzięcia. Spekulacje nie są przypadkowe, bo selekcjoner nieraz dawał do zrozumienia, że lepiej czuje się w roli trenera klubowego. Nie tak dawno łączono go z Realem Madryt i Chelsea, ale te kluby już znalazły nowych szkoleniowców.
W Mediolanie Conte miałby być wspierany przez doświadczonego, cenionego przez Berlusconiego Marcello Lippiego w roli dyrektora technicznego, którego również działacz zamierza namawiać na przybycie na San Siro. Za sprawą tego gwiazdorskiego duetu Rossoneri mogliby wrócić do czasów świetności i włączyć się do walki o Scudetto. Dla Conte, któremu klub chce zaproponować 4 mln euro rocznej pensji, objęcie przeżywającego kryzys zespołu byłoby dużym wyzwaniem.