Francuskie kluby pogrążone w długach. Siódmy rok z rzędu

Siódmy rok z rzędu kluby francuskiej Ligue 1 i Ligue 2 notują deficyt. Łącznie wynosi on około 67 mln euro, ale to i tak lepszy wynik niż przed dwoma laty.

W tym artykule dowiesz się o:

Złe nawyki finansowe klubów znad Sekwany są wieczne. Prezes LFP Frederic Thierez wysłał do każdego z nich e-maila z "pierwszymi, zbiorczymi wynikami" za sezon 2014/2015. Szczegółowe dane zostaną przedstawione dopiero w marcu, ale już dziś dzięki publikacjom dziennika "L'Equipe", możemy poznać najważniejsze informacje. Wnioski są jednoznaczne. Progres następuje zbyt wolno.

W samej Ligue 1 skumulowany deficyt netto wszystkich klubów wynosi 56 mln euro wobec 103 mln w poprzednim zestawieniu. Oznacza to poprawę o 46 proc. Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja Ligue 2, w której kluby zanotowały stratę w wysokości 11 mln euro. Rok wcześniej mogły pochwalić się łącznym zyskiem w wysokości 10 mln euro. Łącznie w obu ligach deficyt wyniósł 67 mln. W porównaniu do sezonu 2013/2014, w którym liczba ta wynosiła 93 mln, to poprawa o 29 proc.

Na czym oszczędzają Francuzi? Przede wszystkim na płacach. Mimo wielkiej ekspansji Paris Saint-Germain, kluby oferują swoim piłkarzom niższe kontrakty niż przed laty. To efekt bardzo wysokich podatków nałożonych przez francuski rząd. Łącznie kluby obniżyły wydatki na kontrakty piłkarzy aż o 25 mln euro.

W Ligue 1 i Ligue 2 liczą na zyski z tytułu sprzedaży spraw transmisyjnych. W kolejnym sezonie wchodzą zasady nowego kontraktu Canal+ i Bein Sport. Dwaj nadawcy zapłacili łącznie 748,5 mln euro za prawa do pokazywania meczów ligowych do 2020 roku. Poprzedni kontrakt opiewał na sumę 625 mln.

Mateusz Święcicki

Komentarze (0)