W pierwszych 36 występach we włoskich klubach Łukasz Skorupski pięciokrotnie dał wbić sobie trzy gole: 2:3 z Juventusem i 0:3 z Fiorentiną w barwach AS Roma oraz 1:3 z Chievo, 1:3 z Romą i 1:3 z Juventusem w barwach Empoli FC. W niedzielę na Stadio San Paolo w Neapolu skapitulował aż pięć razy, a jego zespół doznał najwyższej porażki w sezonie.
Pomimo pierwszej takiej kapitulacji we Włoszech Skorupski swojego występu nie musi się jednak wstydzić. Włoskie media przyznały mu przyzwoite noty - od "5" do "6" (skala 1-10) - i Polak z pewnością nie odstawał do kolegów z Empoli. Wskazano, że przy żadnym ze straconych goli nie ponosi winy, a jeszcze przy stanie 0:0 popisał się efektowną paradą po strzale Gonzalo Higuaina.
Zbliżone do rodaka recenzje zebrał Piotr Zieliński, który również przebywał na boisku przez 90 minut. Przyznano, że pomocnik Empoli nie był zbyt przydatny w grze ofensywnej, za to solidnie pracował w destrukcji i utrudniał zadanie przeciwnikom. Spisał się poprawnie, ale słabiej od autora jedynego gola dla gości Leandro Paredesa, ocenionego nawet na "6,5".
Gol Milika w meczu Roda - Ajax. Zobacz skrót!
{"id":"","title":""}