Freddy Adu na równi pochyłej: miał talent jak Pele, gra na peryferiach futbolu

Nie miał jeszcze 15 lat, gdy zadebiutował w rozgrywkach zawodowej ligi! Porównywano go do największych gwiazd w historii piłki nożnej. Dzisiaj jest symbolem porażki i zmarnowanego potencjału.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Zdjęcie Freddy Adu sprzed 12 lat. Wtedy rozpoczynał swoją zawodową karierę

Przekleństwo. Tak Freddy Adu ocenia porównanie jego talentu do legendarnego Pele. W 2004 roku takie określenia pojawiły się w amerykańskich mediach. "On będzie najlepszych piłkarzem w historii tego sportu", "Doczekaliśmy się, oto nasz Pele, lepszy niż oryginał", "Amerykanin przejmie władzę na piłkarskiej arenie", "Real, Barcelona, Manchester United - 15-latek może przebierać w ofertach" - to tylko kilka wybranych tytułów.

Zainteresowanie medialne to jedno. Adu znalazł się również w środku marketingowej maszyny. Reklamy, udział w specjalnych kampaniach, sesje fotograficzne, przygotowania do własnej linii obuwia piłkarskiego. - Przypominam: mówimy o 15-latku, który trzy razy prosto kopnął piłkę - mówi były 107-krotny reprezentant USA, Eric Wynalda. - Takim szumem zabiliśmy jego talent w samym zarodku. Przecież ten nastolatek naprawdę uwierzył, że jest lepszy niż Pele.

Zmarnowany talent, człowiek, którego zniszczył marketing, a może po prostu pechowiec? Kim jest Freddy Adu? Co teraz robi? Czy gra jeszcze w piłkę?

Czy Freddy Adu zagra jeszcze w silnym klubie europejskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
goal.com, ESPN, Washington Post
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Bubbles Zgłoś komentarz
    Za szybko mianowano jego na następcę Pellego,ludzie skupieni wokół wyprali chłopakowi mózg z takiego "talentu"już nic nie będzie.Nie on pierwszy miał miano następcy Pellego czy
    Czytaj całość
    Maradony i nie on pierwszy nie dał rady udźwignąć tego porównania.
    • szczoty Zgłoś komentarz
      musieliscie rozdzielic artykul na 7 stron nie? kretyni
      • Jackey Zgłoś komentarz
        No to czas na Chiny, tam go jeszcze nie było , a oni szukają głośnych nazwisk..