Były reprezentant Anglii przeniósł się do zespołu prowadzonego przez Bruce'a Areny z Romy, w której nie potrafił się przebić do wyjściowego składu.
35-letni piłkarz przyznał, że jego słowa dotyczące uroków miejscowych plaż zostały wyrwane z kontekstu. Były gracz Chelsea dodał, że jest jeszcze bardziej zmotywowany, by udowodnić swoją przydatność do LA Galaxy.
- Jestem zwycięzcą, zawsze chcę wygrywać. Nie przybyłem tu, by siedzieć na plaży i odpoczywać. Jestem tu, by grać w piłkę i ciężko pracować. Nie jestem egoistą, który myśli, że jest lepszy od innych. Zamierzać pracować tak ciężko jak się da - zapowiada Ashley Cole.
Anglik przyznał, że rozmawiał o grze w MLS z byłymi kolegami z reprezentacji Anglii - Stevenem Gerrardem (obecnie LA Galaxy) i Frankiem Lampardem (New York City).
- Rozmawiałem z nimi na ten temat wiele razy. Rozmawiałem też z menedżerem o tym, jak uciążliwe są wyjazdy, jakie są wymagania. Z pewnością nie będzie łatwo, ale ja się cieszę, że tu trafiłem. Zamierzam ciężko pracować i zmienić postrzeganie mojej osoby - dodał 35-letni zawodnik.