Bartosz Kapustka strzela gola średnio w co dziewiątym występie w Ekstraklasie, a asystuje w co czwartym, ale te częstotliwości, zwłaszcza strzelecka, go nie zadowalają. Trenera Cracovii cieszy ambicja 20-latka, ale przypomina, że najważniejsze jest dobro zespołu, a nie indywidualne osiągnięcia.
- Umiejętności strzeleckich nie wypracowuje się z dnia na dzień, tylko długimi tygodniami, miesiącami na treningach, a Bartek pracuje naprawdę wzorowo - mówi Jacek Zieliński i dodaje: - I dla Bartka, i dla drużyny byłoby dobrze, gdyby zwiększył skuteczność pod bramką, ale nic na siłę: nie chodzi o to, żeby poprawiać Bartkowi statystyki. Bartek ma pracować dla drużyny, a jeśli przy okazji będzie poprawiał swoją skuteczność, to będziemy zadowoleni.
Wiele wskazuje na to, że runda wiosenna jest ostatnią, w której Kapustka reprezentuje pięciokrotnych mistrzów Polski. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przed sezonem 2016/2017 przeniesie się do Serie A bądź Bundesligi.
- Ja w ten sposób nie myślę. Mamy trochę meczów do rozegrania i trochę rzeczy do ugrania. Nie będziemy teraz wybiegać w przyszłość. Jeśli się okaże, że Cracovia jest dla niego za ciasna, to podamy sobie ręce i chłopak będzie się rozwijał w jeszcze lepszym klubie. Na tym polega piłka, szczególnie w klubach, które dostarczają zawodników klubom wyżej. Cracovia takim klubem jest - mówi Zieliński.
Zobacz video: #dziejesiewsporcie: bolesne podanie piłki