Szybki gol Kosowskiego ustawił przebieg meczu Pucharu Cypru

Dwa tygodnie temu APOEL Nikozja podjął przed własną publicznością Doxę Katokopia. Spotkanie obu drużyn zakończyło się remisem 2:2. Był to mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Cypru. W środę odbył się rewanż, w którym padło pięć bramek.

Doxa Katokopia zagrała w Peristeronie ze stołecznym zespołem. W wyjściowym składzie drużyny z Nikozji pojawiło się dwóch Polaków - pomocnik Kamil Kosowski oraz napastnik Marcin Żewłakow. Od pierwszego gwizdka sędziego goście rzucili się do ataków.

Już w 2. minucie meczu golkiper gospodarzy obronił dwa strzały z bliskiej odległości w wykonaniu Benjamina Onwuachiego, ale przy "poprawce" Kosowskiego był już bezradny - 0:1. APOEL podwyższył wynik już sześć minut później. Wówczas futbolówkę w siatce umieścił Onwuachi. Stołeczny klub kontrolował, to co działo się na boisku, ale jeszcze przed przerwą Doxa zdobyła kontaktowego gola za sprawą Margaça.

Po zmianie stron, w 58. minucie, swoje drugie trafienie w tym pojedynku zaliczył Onwuachi. Niedługo potem murawę opuścił Żewłakow, którego zastąpił Nektarios Alexandrou. Gospodarze spotkania zdołali strzelić jeszcze jedną bramkę w 71. minucie, kiedy to Serjão pokonał Dionisisa Chiotisa. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra głównego Kosowski ujrzał żółtą kartkę. Do ćwierćfinału Pucharu Cypru awansował APOEL Nikozja.

Doxa Katokopia - APOEL Nikozja 2:3 (1:2)

0:1 - Kosowski 2'

0:2 - Onwuachi 8'

1:2 - Margaça 42'

1:3 - Onwuachi 58'

2:3 - Serjão 71'

Źródło artykułu: