- 17 lutego nagrywany był program, który miał zachęcić kibiców do przyjścia na spotkanie Pucharu Ekstraklasy z Odrą Wodzisław. Wówczas nagrywano również wypowiedzi przedstawicieli klubu. Jakiś czas później wyemitowano fragmenty tych wypowiedzi zupełnie wyrwane z kontekstu i zmanipulowane w taki sposób, by wynikało z nich, iż przeniesienie klubu do Wrocławia jest już pewne - powiedział rzecznik prasowy Dyskobolii, Jerzy Pięta.
Kolejne publikacje i spekulacje na temat dalszych losów klubu wywołują w Grodzisku irytację. - Nie zaprzeczam, że toczą się różne rozmowy. Nie zapadły jednak żadne decyzje i nikt jeszcze nie wie, jak potoczy się przyszłość. Jeśli cokolwiek będzie już przesądzone, wówczas zwołamy konferencję prasową i podamy to do publicznej wiadomości - dodał Pięta.
Rzecznik Groclinu wyraził również niezadowolenie z faktu, że publikacje prasowe są nierzetelne. - Dziennikarze uwielbiają spekulować, wymyślać różnego rodzaju historie, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Ostatnio natomiast posunięto się nawet do manipulacji naszymi wypowiedziami. Nigdzie nie podano żadnych prawdziwych faktów, wszystko opiera się na wymysłach - zakończył Pięta.
Zaufanie władz Dyskobolii do większości mediów jest bardzo niskie. Ostatnio w podobnym tonie wypowiadał się również prezes klubu, Zbigniew Drzymała, który twierdził, że spośród dwóch wielkopolskich I-ligowców, o Lechu pisze się dużo i w jak najlepszym świetle, natomiast Groclin jest notorycznie pomijany, albo też wytwarza się wokół niego niesprzyjający klimat.