Jacek Zieliński był trenerem Lecha od czerwca 2009 do listopada 2010 roku. W sezonie 2009/2010 sięgnął z Kolejorzem po mistrzostwo Polski. Po odejściu z Poznania pracował w Polonii Warszawa i Ruchu Chorzów, ale terminarz był tak ułożony, że nie przyszło mu zawitać z tymi drużynami na Bułgarską 17. Jako trener Pasów mierzył się już z Lechem, ale w Krakowie - w październiku minionego roku Cracovia ograła Kolejorza przy Kałuży 1 aż 5:2.
- Kiedyś ten pierwszy raz musiał być. Ja tam zawsze wracam miło, bo spędziłem tam fajne chwile, coś zrobiliśmy, coś wspólnie osiągnęliśmy, więc z bardzo dużym sentymentem przyjeżdżam na stadion Lecha - mówi Zieliński.
Co ciekawe, w Ekstraklasie występuje dziś pięć klubów, w których w przeszłości pracował Zieliński i odkąd 55-latek jest trenerem Cracovii, "mści się" na byłych pracodawcach. Jego pierwsze wizyty na stadionach Górnika Łęczna, Piasta Gliwice, Korony Kielce i Ruchu Chorzów w roli opiekuna Pasów zakończyły się triumfami krakowian.
Zieliński jest jednak świadom tego, że jego zespół czeka w Poznaniu trudna przeprawa: - Lech to aktualny mistrz Polski, który jest podrażniony porażką w Krakowie i jest oczywiste, że żądza rewanżu w nim musi być. Gramy z aktualnym mistrzem Polski, z zespołem, który stara się nas gonić w ligowej tabeli. Spotkanie na pewno będzie ciekawe, bo spotkają się dwa zespoły, które starają się grać do przodu, które strzelają dużo bramek. To zwiastuje emocje.
Trener Cracovii żałuje, że poważnej kontuzji doznał Szymon Pawłowski, który jego zdaniem był najlepszym zawodnikiem Lecha.
- Przed tym meczem, gdyby mnie ktoś zapytał o to, co jest główną siłą Lecha, to powiedziałbym o Szymku Pawłowskim. Myślę, że z dobrej strony pokazuje się teraz Dawid Kownacki, który zaczyna regularnie strzelać bramki. Mają mocny środek pola. Lech jest zespołem stabilnym i zbilansowanym w każdej formacji. Grają solidnie, stabilnie - ocenia Zieliński.
Zobacz wideo: Tomasz Jodłowiec: Musieliśmy zmazać plamę po meczu z Termaliką
{"id":"","title":""}