Błękitni Stargard wrócili na właściwe tory. "W przerwie mieliśmy mocną rozmowę"

Piłkarze Błękitnych Stargard wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów w II lidze. W sobotę po szczęśliwym golu pokonali Radomiaka Radom 1:0.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Bohaterem Błękitnych okazał się Franciszek Siwek. Pracowity obrońca strzelił drugiego gola w sezonie. W porażkę nie mógł uwierzyć trener Radomiaka, ponieważ jego zespół miał wystarczająco dużo okazji, aby wywieźć ze Stargardu komplet punktów. Wszystkie szanse jednak zmarnował, co w końcówce meczu 21. kolejki się zemściło.

- Kuriozalny mecz. Najłatwiej byłoby powiedzieć slogan, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Prawda jest bardzo brutalna i rzeczywiście tak było. Nie wiem, jak przegraliśmy ten mecz. Mieliśmy tyle sytuacji. Słaby początek. Pierwsze 15 minut bardzo nerwowe i gospodarze dominowali. Później udało się grę uspokoić, utrzymać piłkę w środkowym sektorze. Mieliśmy sytuacje już w pierwszej połowie a w drugiej było ich jeszcze więcej. Straciliśmy bramkę praktycznie w 90. minucie po rykoszecie z 30 metrów - powiedział Jacek Magnuszewski.

- Nie mogę do chłopaków mieć zastrzeżeń o sposób prowadzenia gry, jedynie o skuteczność. W żadnym meczu nie mieliśmy tylu sytuacji, co w sobotę a paradoksalnie przegraliśmy - dodał szkoleniowiec przyjezdnych, którzy zgromadzili 31 punktów i w tabeli są na siódmym miejscu. Błękitni zajmują trzynastą lokatę i o szybki awans do pierwszej dziesiątki będzie im trudno. Zbyt wiele stracili jesienią. Wymowny jest fakt, że w pięciu ostatnich meczach zdobyli 12 punktów, a we wcześniejszych 14 spotkaniach tylko 11. Stargardzianie powoli wracają do dyspozycji z poprzednich, tak udanych dla nich, lat.

- Zwłaszcza końcówka pierwszej połowy to zdecydowana przewaga Radomiaka. Źle się ustawialiśmy w obronie. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z rosłymi rywalami. Końcówka pierwszej połowy była bardzo nerwowa, ale udało się nie stracić bramki. W przerwie mieliśmy mocną rozmowę, bo żeby wygrać trzeba było się bić na boisku - analizował trener gospodarzy, Krzysztof Kapuściński, który doskonale rozumie rozczarowanie szkoleniowca rywali. - W drugiej połowie staraliśmy się prowadzić grę, a Radomiak wyprowadzał bardzo dobre kontry i miał trzy świetne sytuacje żeby strzelić bramkę. Nie raz my tak graliśmy, mieliśmy 100 sytuacji a przegrywaliśmy. Taka jest piłka. Cieszymy się. Oby nie za długo, bo już od poniedziałku myślimy o Siarce Tarnobrzeg - przyznał Kapuściński.

Jedynym powodem do zmartwień dla Błękitnych są liczne kontuzje. W sobotę nie mogli zagrać: Bartosz Flis, Robert Gajda, Rafał Gutowski, Jakub Okuszko i Piotr Wojtasiak. Dopiero w drugiej połowie pojawił się Tomasz Pustelnik, który jeszcze do środy zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. - Nie zawsze kibic wie, że w tygodniu coś się stało. Cieszę się, że zawodnicy, którzy grają utrzymują poziom i stanęli na wysokości zadania - wyjaśnił szkoleniowiec stargardzkiej ekipy.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Czy Błękitni Stargard zakończą sezon 2015-2016 w pierwszej dziesiątce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×