Donald Guerrier już podpadł Dariuszowi Wdowczykowi

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: Wilde-Donald Guerrier
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Wilde-Donald Guerrier

Donald Guerrier zdążył już podpaść Dariuszowi Wdowczykowi, choć ten prowadzi Wisłę Kraków od niespełna tygodnia. Haitańczyk dopiero co wznowił treningi po kontuzji i wbrew woli szkoleniowca chce jechać na zgrupowanie drużyny narodowej.

Donald Guerrier nie wystąpił w żadnym z czterech ostatnich spotkań Wisły ze względu na uraz klatki piersiowej, którego doznał w rozegranym 22 lutego meczu z Górnikiem Łęczna (1:1). Haitańczyk przebywał w szpitalu przez ponad tydzień, a treningi wznowił dopiero w bieżącym tygodniu i nie jest jeszcze gotowy do gry w piątkowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok.

Tymczasem Haitańczyk otrzymał powołanie do drużyny narodowej na dwumecz z Panamą (26 i 30 marca) w ramach el. MŚ 2018. Trener Dariusz Wdowczyk nie chce, by jego podopieczny leciał do ojczyzny, nie będąc w pełni sił, ale wszystko wskazuje na to, że krakowski klub nie będzie mógł zatrzymać piłkarza.

- Dla mnie to niezrozumiała sytuacja, że po wyjściu ze szpitala dostał powołanie do kadry. Szczerze z nim rozmawiałem i powiedziałem mu, że nie widzę tego, ponieważ przed nami ważne dwa tygodnie i chciałbym, żeby trenował z nami na miejscu - mówi Wdowczyk.

- Wolałbym, żeby został z nami, ale z tego, co wiem, poleci do swojego kraju. Jego sytuacja jest konsultowana z trenerem i lekarzem reprezentacji Haiti. Nie jest przygotowany do treningu z pełnymi obciążeniami. Z nami mógłby się odbudować. A tak to 10 godzin lotu w jedną i 10 godzin lotu w drugą stronę to dwa stracone dni - rozkłada ręce trener Wisły.

Zobacz wideo: WP Euro Raport: Karol Linetty. Przez Euro do wielkiego świata

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
piotruspan661
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Każdy ma prawo zrobić sobie "kuku".