W sobotę Łódzki Klub Sportowy, zmierzyć się miał z Cracovią Kraków, która w ostatniej chwili zmieniła plany i wysłała pismo do siedziby klubu, iż sparing się nie odbędzie. Niewątpliwie poszykowało to plany szkoleniowcowi Łodzian, w tym meczu Grzegorz Wesołowski miał wystawić najmocniejszy skład, jakim obecnie dysponuje ŁKS. Obecnie trwają poszukiwania sparingpartnera, który sprawdzi rzeczywistą formę zawodników.
- Czynimy starania, aby w sobotę zagrać z wartościowym rywalem - mówi trener Grzegorz Wesołowski na łamach Expressu Ilustrowanego. - Nie jest to jednak proste zadanie. Większość drużyn ekstraklasy przebywa na zagranicznych zgrupowaniach. Wszyscy w klubie starają się wykorzystać swoje znajomości, by zakontraktować mecz z wymagającym przeciwnikiem.
Do środy powinna wyjaśnić się kolejna niewiadoma w klubie z al. Unii Lubelskiej 2, tym razem chodzi o piłkarza Polonii Warszawa Piotr Świerczewskiego , który chcę dołączyć do klubu z Łodzi, lecz wciąż ma ważny kontrakt ze stołeczną drużyną. Sprawą zajmują się przedstawiciele PZPN, na decyzję z niepokojem spoglądają również działacze łódzkiego klubu.
- Liczę, że piłkarska centrala wyda korzystny werdykt dla Piotrka - mówi menedżer ŁKS Tomasz Kłos. - Nie ukrywamy, że ze Świerczewski przydałby się nam w drugiej linii.