Real Madryt przyjechał do Wolfsburga jako zdecydowany faworyt pierwszego ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów. Po ligowym zwycięstwie nad Barceloną, piłkarze Zinedine Zidane'a mieli bez problemu pokonać ósmy zespół Bundesligi. Skończyło się sensacyjną porażką 0:2 poniesioną w fatalnym stylu. Najgorszym zawodnikiem gości był Danilo, którego pomeczowe statystyki są dla Brazylijczyka kompromitujące.
Kupiony przed sezonem z FC Porto za 30 milionów euro prawy obrońca był niemiłosiernie ogrywany przez skrzydłowego Wolfsburga Juliana Draxlera. Przez 90 minut Danilo ani razu nie odebrał rywalom piłki, nie przechwycił żadnego podania, nie zablokował ani jednego strzału i nie wygrał żadnego pojedynku główkowego. W ofensywie praktycznie nie istniał, a każde z jego dośrodkowań było niecelne. Dziennikarze kpią z Brazylijczyka, że był równie pożyteczny dla Realu co kibic, który w drugiej połowie wbiegł na murawę.
Na pomeczowej konferencji Zidane tłumaczył, że wystawił Danilo, aby dać odpocząć Daniemu Carvajalowi. Takim występem 24-latek na pewno nie przekonał Francuza, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie Realu.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramkarz Realu powtórzył słynną sztuczkę Rene Higuity