Kilka dni temu Luis Suarez udzielił wywiadu telewizji Montecarlo TV, w którym oskarżył swojego byłego menedżera Daniela Fonsecę, że ten jest mu winien pieniądze związane z jego transferem z Nacionalu Montevideo do Groningen w 2006 roku. Chodzi ponoć o 200 tysięcy dolarów.
Na odpowiedź agenta nie trzeba było długo czekać. Na antenie urugwajskiego radia "Radio 1010" oświadczył, że to kłamstwa.
- Suarez kłamie. To dziecko, które ma problemy natury psychologicznej. Dlatego korzysta z jego porad, ale jak widać spotkania nie przynoszą efektu. Powinien pójść do psychiatry - powiedział Fonseca.
Agent, a w przeszłości piłkarz takich klubów jak Napoli, Roma czy Juventus dodał, że Suarez odgrywa się na nim, ponieważ Fonseca zna doskonale jego problemy.
- Historia była taka: pewnego dnia dowiedziałem się od innych zawodników, że coś bardzo złego dzieje się z Luisem. Nie powiem o co chodzi. Zainterweniowałem i powiedziałem mu kilka mocnych, ale prawdziwych słów. On tego nie zaakceptował i wciąż ma o to do mnie pretensje - ujawnił.
- Wolę otaczać się ludźmi, którzy mówią prawdę, a nie kłamią. Niech on tak zrobi, zamiast oskarżać mnie że jestem mu winien 200 tysięcy dolarów. To łajdak, który nie ma w sobie odwagi - podsumował.
Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii
{"id":"","title":""}