W pierwszym meczu BVB zremisowało u siebie z angielskim zespołem 1:1. Niektórzy eksperci obwiniali Polaka za stratę gola. - Graliśmy trójką obrońców w środku. Miałem inne zadania na boisku, na przykład nie podłączałem się do akcji ofensywnych. Myślę, że przy bramce dla Liverpoolu wszyscy się źle ustawiliśmy w defensywie. Chyba Mats Hummels źle wyszedł ze strefy. W takich sytuacjach raczej unikamy gry na spalonego - tłumaczy "Piszczu".
- Staramy się budować trójkąt z tyłu, dlatego stałem tam, gdzie stałem. Zamknąłem nogi, żeby piłka mi przez nie przeszła, niestety odbiła się od pięty i wpadła do siatki - analizuje.
Piłkarze Borussii znają Juergena Kloppa na wylot. Sam Piszczek grał u szkoleniowca przez pięć sezonów. - Wiemy, czym definiuje się jego drużyna - gra bardzo dobrym pressingiem, szybko odzyskuje piłkę po stracie. Przed pierwszym meczem z Liverpoolem byliśmy na to uczulani. Na początku spotkania traciliśmy na pewno dużo piłek, źle zaczęliśmy. Grę uspokoiliśmy dopiero po przerwie - opowiada piłkarz.
Z trenerem rywali ma przyjacielskie relacje. - Przyjęliśmy go w Dortmundzie bardzo sympatycznie. Przywitałem się z trenerem, jak z kumplem, z którym grałem w przeszłości w jednym klubie. "Rusz dupę" nie padło, myślę, że to nie byłoby mu na rękę - uśmiecha się obrońca.
Mimo niekorzystnego wyniku w pierwszym spotkaniu Piszczek wierzy w awans. - Pokazaliśmy w tej edycji Ligi Europy, że na wyjazdach też potrafimy wygrywać. Liverpool jest u siebie bardzo groźny, ale pamiętajmy, że zdobywamy wiele bramek w meczach poza Dortmundem. Będzie bardzo ciężko, ale wynik jest otwarty - komentuje reprezentant Polski.
Borussia w tym sezonie przegrała tylko jeden wyjazdowy mecz w pucharach, w fazie grupowej z Krasnodarem (0:1). W pozostałych czterech trzy razy wygrała i raz zremisowała. W poprzedniej rundzie zespół Thomasa Tuchela wyeliminował inny zespół z Anglii, wicelidera Premier League, Tottenham.
Borussia nie ma już praktycznie szans na zdobycie mistrzostwa Niemiec, dlatego priorytetem są rozgrywki pucharowe. - Nie rozmawiamy w szatni o możliwości zdobycia mistrzostwa Niemiec. Strata do Bayernu jest bardzo duża na tym etapie sezonu (7 punktów - red.). Żyjemy z meczu na mecz. Mamy tez inne cele. Gramy w Lidze Europy, chcemy awansować również do finału Pucharu Niemiec - kończy piłkarz.
Piszczek grał na Anfield tylko raz. W sparingu z Liverpoolem przegrał z Borussią 0:4 w sierpniu 2014 roku.
Zobacz wideo: Polskie Gwiazdy Piłkarskie: Łukasz Piszczek
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.