Premier League: Liverpool miażdży w derbach! Bandycki faul obrońcy Evertonu!

PAP/EPA / INA FASSBENDER
PAP/EPA / INA FASSBENDER

Tak jednostronnych derbów Merseyside nie oglądaliśmy od lat! Liverpool rozbił Everton 4:0, choć nie bez znaczenia dla losów wyniku był brutalny faul Ramiro Funesa Moriego, po którym sędzia na początku drugiej połowy sięgnął po czerwoną kartkę.

W tym artykule dowiesz się o:

The Toffees przystępowali do rywalizacji po serii sześciu meczów bez zwycięstwa i w tym kontekście ich początkowa przewaga mogła zaskakiwać. Nie trwało to jednak długo. Liverpool szybko uporządkował szyki i z czasem coraz bardziej dominował.

Efekty i to piorunujące nadeszły w samej końcówce pierwszej połowy. Dwukrotnie w roli asystenta wystąpił James Milner, a po jego dokładnych dośrodkowaniach skuteczne strzały głową oddawali Divock Origi i Mamadou Sakho. To był okres, w którym napór The Reds był już miażdżący i dla gości skończyło się to dwoma nokautującymi ciosami.

Jeśli po przerwie Everton myślał jeszcze o nawiązaniu walki, to wszelkich złudzeń pozbawił go... Ramiro Funes Mori. W 50. minucie Argentyńczykowi wyłączyło się myślenie i w bezmyślny sposób zrobił krzywdę Origiemu. Nadepnął go całym ciężarem ciała na stopę, to był wyjątkowo brutalny faul i sędzia Robert Madley bez wahania sięgnął po czerwoną kartkę. Belg natomiast opuścił boisko na noszach.

Osłabiona ekipa Roberto Martineza nie miała już nic do powiedzenia, a gospodarze rzucili się do ataku, by wymierzyć jej jak najwyższą karę. W 61. minucie po świetnym podaniu Lucasa Leivy Daniel Sturridge pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Joelem Roblesem, zaś kwadrans później ładnym uderzeniem przy słupku na 4:0 trafił Philippe Coutinho.

Na tym Liverpool zakończył kanonadę, choć wynik i tak nie oddaje jego przewagi - zwłaszcza w drugiej połowie. To były całkowicie jednostronne derby Merseyside - jedne z najgorszych w wykonaniu The Toffees w ostatnich latach.

Mimo okazałego zwycięstwa, zespół Juergena Kloppa nie odnotował zbyt dużego awansu w tabeli. Teraz zajmuje 7. miejsce, tracąc dwa punkty do West Hamu United.

Liverpool FC - Everton 4:0 (2:0)
1:0 - Divock Origi 43'
2:0 - Mamadou Sakho 45+2'
3:0 - Daniel Sturridge 61'
4:0 - Philippe Coutinho 76'

Składy:

Liverpool FC: Simon Mignolet - Nathaniel Clyne, Dejan Lovren, Mamadou Sakho, Alberto Moreno, Adam Lallana, James Milner (81' Jordon Ibe), Lucas Leiva, Philippe Coutinho, Roberto Firmino (66' Joe Allen), Divock Origi (54' Daniel Sturridge).

Everton: Joel Robles - Bryan Oviedo, John Stones (62' Steven Pienaar), Ramiro Funes Mori, Leighton Baines, James McCarthy, Gareth Barry (46' Muhamed Besić), Aaron Lennon, Ross Barkley (58' Tom Cleverley), Kevin Mirallas, Romelu Lukaku.

Żółte kartki: James Milner (Liverpool FC) oraz Aaron Lennon (Everton).

Czerwona kartka: Ramiro Funes Mori /50' za faul/ (Everton).

Sędzia: Robert Madley.

Komentarze (16)
avatar
ikar
21.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i to ma byc ta wyrównana liga?:) żarcik 
Widzę Myszy
21.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liverpool jak i cała liga angielska ssie lol. Fajny faul. Było na co popatrzeć. 
avatar
fan sparty Wrocław
20.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co tu dużo mówić, Liverpool zmiażdżył Everton. Oby Origi był cały. Liverpool jest czerwony ! :D 
avatar
Apator Fan-RSKZ
20.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
https://pbs.twimg.com/media/Cgg6GTXW8AAd6Pp.jpg 
avatar
Apator Fan-RSKZ
20.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Za taki faul i zachowanie po faulu należy się rok zawieszenia.Nie można takich rzeczy tolerować.Na szczęście podobno Origi ma "tylko" zwichniętą kostkę.Oby się wykurował na żółte łodzie,bo jest Czytaj całość