Guus Hiddink i piłkarze Chelsea wierzą w mistrzowski tytuł

Guus Hiddink do końca sezonu będzie menedżerem Chelsea Londyn. Holenderski szkoleniowiec będzie łączył tą funkcję z rolą selekcjonera reprezentacji Rosji. Hiddink rozpoczął swoje rządy w klubie ze Stamford Bridge od wizytacji ośrodka szkoleniowego The Blues oraz spotkania z piłkarzami.

- Hiddink przybył do ośrodka szkoleniowego Chelsea krótko przed 13. i został przywitany przez dyrektora wykonawczego Petera Kenyona. Obaj panowie zwiedzili następnie obiekty treningowe oraz spotkali się z kilkoma zawodnikami, którzy nie trenują z powodu kontuzji - czytamy na oficjalnej stronie Chelsea.

Na przyjazd Hiddinka w bazie treningowej Chelsea stawiło się wielu dziennikarzy. - Mamy 10 punktów (obecnie Chelsea ma faktycznie 7 punktów straty, ale MU jeden mecz zaległy z Fulham - przyp. red.) straty do Manchesteru United, ale wszystko może się zmienić w końcowej fazie Premiership - oznajmił Hiddink.

Na łamach The Sun w podobnym tonie wypowiedział się Frank Lampard. - Wierzę, że trener Hiddink przyczyni się do naszych sukcesów w tym sezonie. Nadal liczymy się w wyścigu o mistrzowski tytuł i kto wie, co wydarzy się za kilka tygodni? Przed nami trudny mecz z Watfordem w Pucharze Anglii, a już niebawem mecze z Juventusem Turyn w Lidze Mistrzów. Jeżeli złapiemy wiatr w żagle, możemy osiągnąć zamierzone cele - powiedział Lampard.

Reprezentant Anglii zdaje sobie sprawę, że Hiddink będzie szkoleniowcem Chelsea tylko do końca sezonu, ale... - Co możemy zrobić? To nie jest idealna sytuacja, kiedy chcemy, aby szkoleniowiec został z nami na lata i cieszył się z naszych zwycięstw. I tak jesteśmy szczęściarzami i nie mamy prawa narzekać, że właściciel Chelsea Roman Abramowicz pozwolił nam grać w tym klubie - dodał Lampard.

Na dłuższą pracę Hiddinka w Chelsea liczy za to kapitan John Terry. - Wszystko zależy od nas, aby w te kilka miesięcy zrobić bardzo wiele dla Chelsea. Wierzę, że jeżeli ta sztuka nam się uda, to zostanie zaproponowana trenerowi nowa umowa - powiedział Terry. - Podoba mi się stanowiska Hiddinka, że nie chciał opuszczać reprezentacji Rosji. Wykonał tam w krótkim czasie kawał dobrej roboty - dodał.

Tymczasem kolejne angielskie dzienniki rozpisują się na temat tego, kto obejmie schedę po Hiddinku. Na pewno następcą Holendra nie będzie Carlo Ancelotti, aktualny szkoleniowiec AC Milan. Włoch ma ważną umowę z Milanem do czerwca 2010 roku. - Podobna sytuacja miała miejsce także przed rozpoczęciem sezonu. Tak, miałem propozycję z Chelsea. W lecie spotkałem się z Romanem Abramowiczem, ale odmówiłem. Tak samo było kilka dni temu. Chelsea to zresztą jedyny klub, który złożył mi propozycję - powiedział dla The Times Ancelotti.

W sobotnim spotkaniu z Watfordem, Guus Hiddink nie będzie siedział na ławce rezerwowych Chelsea. Holender będzie obserwował mecz z wysokości trybun. Rolę szkoleniowca The Blues będzie w tym meczu pełnił Ray Wilkins.

Komentarze (0)