Jest jeszcze druga strona medalu. Jeśli Mamadou Sakho zażądałby badań próbek B i gdyby również dałyby one wynik pozytywny, to Francuz nie mógłby liczyć na złagodzenie kary, która czekałaby go. Obecnie może dostać dwuletni zakaz gry w piłkę, ale najprawdopodobniej zostaną zastosowane środki łagodzące i kara zostanie zmniejszona do sześciu miesięcy.
Kontrolę antydopingową przeprowadzono po spotkaniu Liverpoolu FC z Manchesterem United w Lidze Europy w zeszłym miesiącu. The Reds po dwumeczu awansowali do kolejnej rundy.
Zarówno klub jak i piłkarz zgodzili się, że do finalizacji procesu Sakho nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
ZOBACZ WIDEO Jakub Błaszczykowski mógł zarabiać miliony w Chinach: To nie był odpowiedni moment