Sandecja ma swojego Piszczka. Napastnik doczekał się bramek

Piłkarze z Nowego Sącza pokonali 3:0 Pogoń Siedlce. Dwie bramki w 29. kolejce I ligi zapisał na swoje konto Filip Piszczek. - To chłopak z charakterem - uważa trener Radosław Mroczkowski.

Filip Piszczek trafił do Sandecji Nowy Sącz podczas zimowych przygotowań w 2014 roku. Wcześniej grał dla Lubania Tylmanowa i Lubania Maniowy. Na debiut w biało-czarnych barwach musiał poczekać do 22 marca 2015 roku i domowego spotkania z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Wcześniej był też wypożyczony z Sandecji do III-ligowego Popradu Muszyna.

Premierowe bramki Piszczka padły w jego 22. oficjalnym występie w I drużynie biało-czarnych. Niespełna 21-letni (urodziny 26.05) napastnik, lub skrzydłowy na długo zapamięta mecz z Pogonią Siedlce. Rozpoczął go na ławce rezerwowych, ale już w 27. minucie pojawił się na placu gry, zmieniając Sebastiana Szczepańskiego. Popisał się dwoma precyzyjnymi strzałami głową.

- Chłopak dobrze pracuje na treningach i pokazał to w tym spotkaniu. Strzelił bardzo ładne bramki, ale zapracowała na nie cała drużyna. Graliśmy zespołowo i wywalczyliśmy bardzo ważne 3 punkty - skomentował pomocnik Matej Nather.

Radości nie krył też trener Radosław Mroczkowski. Odkąd na początku roku przejął Sandecję, Filip Piszczek zagrał 8 meczów, z czego 6 w pierwszym składzie. - Chcieliśmy, żeby zdobył bramkę, bo aż się paliło u niego. Już na rozruchu strzelił piękną bramkę i to był taki prognostyk. Filip jest chłopakiem z charakterem, mocno pracuje i jest praktycznie wszędzie. Strzelił 2 bramki - bardzo ważne w kontekście zwycięstwa - podkreślił szkoleniowiec biało-czarnych.

ZOBACZ WIDEO Polskie Gwiazdy Piłkarskie: Artur Boruc (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)