Remis w meczu przyjaźni. Wisła Kraków nadal krok przed Śląskiem Wrocław

PAP/EPA / PAP/Jacek Bednarczyk
PAP/EPA / PAP/Jacek Bednarczyk

Piłkarze Wisły Kraków zremisowali 1:1 ze Śląskiem Wrocław w meczu przyjaźni na szczycie grupy spadkowej Ekstraklasy. Obie drużyny chciały grać swobodnie i dynamicznie, a gole padły w drugiej połowie.

Tydzień temu piłkarze Wisły Kraków i Śląska Wrocław zapewnili sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Ojcami sukcesu w walce o uniknięcie spadku byli trenerzy Dariusz Wdowczyk oraz Mariusz Rumak. Obaj postawili swoim podopiecznym nowe zadanie, czyli wygranie rywalizacji w grupie spadkowej. Bliżej celu pozostaje Wisła po remisie 1:1 w bezpośrednim meczu.

Drużyny mogły zagrać swobodnie i bez presji. Od początku postanowiły atakować i kilkakrotnie zrobiły to ładnie dla oka. Pierwszą kombinacyjną akcję zbudowała Wisła. Nie zamknął jej Rafał Boguski. Następnie Patryk Małecki oraz Paweł Brożek sprawdzili formę Mariusza Pawełka. Bramkarz, który wskoczył do jedenastki Śląska, spisał się bez zarzutu, choć uderzenia były z bliska. Jeszcze w 43. minucie Zdenek Ondrasek huknął celnie, ale nie pokonał Pawełka.

Również Michał Miśkiewicz miał co robić przed przerwą. Na początku meczu bramkarz Białej Gwiazdy wygrał pojedynek sam na sam z Bence Mervo. Następnie zagrażał mu Robert Pich. Po dobrej wymianie podań z Ryotą Morioką miał przed sobą tylko Miśkiewicza i huknął prosto w niego. Pierwsza połowa, choć dynamiczna, zakończyła się wynikiem 0:0. Największe pochwały należały się golkiperom.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Transfer Roberta Lewandowskiego za 100 mln euro? Ekspert widzi taki scenariusz

Woreczek z golami rozwiązał się po przerwie. Wisła udokumentowała dobre wejście w drugą połowę trafieniem Ondraska. W 60. minucie napastnik sfinalizował składny kontratak strzałem z kilkunastu metrów po podaniu Rafała Boguskiego. Akcję bramkową zainicjował Denis Popović, a Słoweniec zastępował w jedenastce Rafała Wolskiego.

W obu drużynach rozpoczęły się zmiany personalne. Zmienił się też obraz meczu, ponieważ wrocławianie musieli rzucić więcej piłkarzy do przodu, by poszukali wyrównania. W 71. minucie ataki Śląska przyniosły skutek. Zmiennik Peter Grajciar dobił piłkę do bramki po uderzeniu Toma Hateleya z rzutu wolnego. Pomógł Maciej Sadlok, od którego rykoszet zmylił krakowian.

W końcówce pojedynku żadna ze stron nie zmieniła już wyniku, więc skończyło się remisem 1:1 w meczu przyjaźni. Najbliżej zdobycia zwycięskiego gola był młodzian z Wisły Kraków Jakub Bartosz, ale nie zachował zimnej krwi, mając przed sobą tylko bramkarza.

W tabeli Ekstraklasy Wisła zachowała punkt przewagi nad Śląskiem i jest bliżej wygrania rywalizacji w grupie spadkowej. Obie drużyny mają ostatnią kolejkę, by rozstrzygnąć wyścig po 9. miejsce. Poza krakowianami i wrocławianami może na nie wskoczyć Korona Kielce.

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
1:0 - Zdenek Ondrasek 60'
1:1 - Peter Grajciar 71'

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz - Jakub Bartosz, Richard Guzmics (61' Krystian Kujawa), Maciej Sadlok, Tomasz Cywka - Krzysztof Mączyński, Denis Popović (85' Rafał Wolski) - Rafał Boguski (61' Krzysztof Drzazga), Paweł Brożek, Patryk Małecki - Zdenek Ondrasek.

Śląsk: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec - Tomasz Hołota, Tom Hateley (75' Andras Gosztonyi), Marcel Gecov (62' Peter Grajciar) - Ryota Morioka, Robert Pich - Bence Mervo (90+2' Kamil Biliński).

Żółte kartki: Gecov, Hołota, Gosztonyi (Śląsk).

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).

[multitable table=607 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)