W środę drużyna Zielińskiego przegrała 2:3 z Pogonią Szczecin. Pojedynek na Pomorzu Zachodnim był widowiskowy. Portowcy wychodzili na prowadzenie trzy razy. Cracovia goniła, ale już na gola Łukasza Zwolińskiego w 82. minucie nie była w stanie odpowiedzieć. Pasy przegrały w Pogonią w ważnym dla siebie momencie sezonu.
- Goniliśmy wynik praktycznie przez cały mecz, w końcu doprowadziliśmy do remisu w końcówce i szkoda, że daliśmy sobie strzelić trzecią bramkę po kuriozalnym zachowaniu przy stałym fragmencie Pogoni - narzekał trener Jacek Zieliński.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że w Szczecinie będzie ciężko, a Pogoń będzie zdeterminowana. Wydawało się, że po zdobyciu dwóch goli i doprowadzeniu do remisu łapiemy jakąś kontrolę nad sytuacją. To okazało się złudne. Po tej porażce mamy w niedzielę mecz o wszystko - wybiega myślami Zieliński.
ZOBACZ WIDEO Arłamów: Oto baza Biało-Czerwonych przed Euro 2016 (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Cracovia wraca do bazy w czwartek rano samolotem. W Krakowie zakończy sezon spotkaniem z Lechią Gdańsk. Drużyna z Trójmiasta jest bezpośrednim przeciwnikiem do miejsca w Lidze Europy. Pasy mają nad nią punkt przewagi, więc muszą uniknąć porażki.
- Bardzo skomplikowaliśmy sobie sytuację, ale jest jeszcze jedna kolejka, więc gramy dalej. Mamy mecz o wszystko z Lechią. Przez 36 kolejek graliśmy na dobrym poziomie. W Szczecinie przegraliśmy, ale zdarza się, taki jest sport. Nie podłamiemy się. Wyjdziemy w niedzielę na boisko i zamierzamy zwieńczyć dobrym meczem udany dla nas sezon - zapowiada Zieliński.