- Mamy zamiar śpiewać pod ratuszem oraz przekazać petycję do władz - zapowiada w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Szymon Janus ze Stowarzyszenia Sympatyków Odry Opole i dodaje: - Nie spodziewamy się żadnej konkretnej liczby kibiców. To będzie dla ludzi test na to jak im zależy na Odrze. Na razie w mieście pojawiają się plakaty zachęcające do udziału w manifestacji.
Niebiesko-czerwoni istnieją od 1945 roku, ale obecna tragiczna sytuacja finansowa sprawia, że dalsze funkcjonowanie klubu staje pod znakiem zapytania. Ratunkiem miała być sprzedaż gruntów na opolskim Zakrzowie, ale transakcja po kilku miesiącach oczekiwania nie doszła do skutku. W takiej sytuacji jedyną szansą dla Odry wydaje się być pomoc ratusza i w jego stronę kibice zwracają swoje oczy. - Jesteśmy otwarci na każdą formę współpracy z miastem, która będzie wybiegać powyżej obecnie niskich standardów. Oczekujemy, że miasto wesprze klub w założeniu Sportowej Spółki Akcyjnej i w unormowaniu jego sposobu zarządzania - stwierdza Janus.
A czy on wierzy, że klub uda się jeszcze uratować przed upadkiem? - Odra zawsze będzie. Czy to w okręgówce czy w I lidze. To nie kwestia jej uratowania, a tego, co mamy z nią zrobić, żeby było dobrze - deklaruje na zakończenie.