Poniedziałek w Premiership: Benitez myśli o Realu, Abramowicz ma problemy finansowe

Blisko 10 miliardów dolarów stracił w ostatnim roku Roman Abramowicz, właściciel Chelsea Londyn. Jest to efekt kryzysu finansowego. Tymczasem Rafael Benitez wciąż nie może doczekać się podpisania nowego kontraktu z Liverpoolem. Przyznał, że na zakończenie kariery chciałby poprowadzić Real Madryt. Z kolei w środę do gry ma wrócić Wayne Rooney, który leczył ostatnio kontuzje.

Benitez czeka na nowy kontrakt i myśli o Realu

Wciąż podpisu pod nowym kontraktem nie złożył Rafael Benitez. Hiszpan przyznał, że chciałby zrobić to najszybciej, jak to tylko możliwe. Dodał również, iż idealnym zwieńczeniem jego trenerskiej kariery byłaby praca w Realu Madryt.

Obecna umowa wygasa Benitezowi latem 2010 roku, a negocjacje w sprawie podpisania nowej trwają już wiele tygodni. Wciąż Hiszpan nie złożył podpisu pod nowym kontraktem. - Nigdy nie prosiłem o pełną kontrolę. Chciałem jednak samodzielnie podejmować decyzję, by mieć wpływ na kierunek, w którym będzie podążał zespół. Nie myślę w ogóle o opuszczeniu tego klubu. Chcę zostać w Liverpoolu przez długi czas, jednak zakończenie kariery w Realu Madryt byłoby perfekcyjnie. Ale moja kariera nie zmierza też ku końcowi - wyjawił Benitez.

Finansowy problem Abramowicza

Majątek Romana Abramowicza w ciągu ostatniego roku zmniejszył się o blisko 10 miliardów dolarów. Właściciel Chelsea Londyn nie łoży już tak wielkich sum na nowych zawodników, jak w pierwszych latach.

W marcu 2008 roku majątek Rosjanina był wyceniony na 23,5 miliarda dolarów. Teraz wynosi "tylko" 13,9 miliarda dolarów. Tak drastyczny spadek fortuny Abramowicza spowodowany jest ogólnoświatowym kryzysem finansowym.

Arsene Wenger: Wypożyczenia pomagają młodym piłkarzom

Menedżer Arsenalu Londyn Arsene Wenger wierzy, że wysyłanie młodych zawodników na wypożyczenia do słabszych zespołów to dobra metoda, by ci piłkarze zebrali niezbędne doświadczenie. Ma im to pomóc w rozwijaniu swoich umiejętności.

Jednym z takich piłkarzy, którzy doskonale sprawdzili się na wypożyczeniu, a następnie wrócili na Emirates Stadium jest Nicklas Bendtner. Wenger wierzy, iż to samo stanie się z Jay'em Simpsonem - wypożyczonym do West Bromwich Albion.

- Taki ktoś jak Jay potrzebuje gry. Jedną z części edukacji piłkarza jest jego wypożyczenie, żeby nauczył się walczyć o pierwszy skład, o miejsce w szatni. Nie wolno myśleć "to nie jest Liga Mistrzów" tylko dla tego zawodnika to jest jakby gra w mistrzostwach. Kiedy już taki gracz wróci do nas, wie że wcale nie jest tak źle, jak myślał - przyznał Wenger.

Wayne Rooney zagra w środę?

Sir Alex Ferguson poinformował, że w środę na boisko może wróci Wayne Rooney. Będzie to pierwszy mecz reprezentanta Anglii od 14 stycznia, kiedy zagrał przeciwko Wigan Athletic. W środę Czerwone Diabły zmierzą się w zaległym meczu Premiership z Fulham Londyn.

- Wayne powinien być gotowy do gry w meczu z Blackburn Rovers w sobotę. Jest także cicha szansa, że usiądzie w środę na ławce rezerwowych - przyznał Ferguson. Rooney przez ostatni miesiąc zmagał się z kontuzją ścięgna udowego. Trenuje już z resztą zespołu, ale nie wiadomo jeszcze czy Szkot zdecyduje się na wystawienie Rooney’a już w środę.

Trzech napastników wraca w Newcastle

W najbliższej kolejce Premiership w barwach Newcastle United powinni zagrać: Obafemi Martins, Mark Viduka oraz Alan Smith. Trzej napastnicy Srok leczyli ostatnio kontuzje, lecz są już gotowi do występu.

Wciąż uraz leczy Michael Owen i do gry powinien powrócić za ponad 3 tygodnie, więc Martins, Viduka oraz Smith będą sporym wzmocnieniem Newcastle.

Viduka zagrał już 7 lutego przeciwko West Bromwich Albion, ale tylko 10 minut. Teraz jest gotowy na dłuższy występ. Martins po raz ostatnio pojawił się na murawie 14 grudnia, a z kolei Smith w tym sezonie nie zagrał jeszcze ani jednego meczu.

Gohouri chce do Premiership

Obrońca Borussia Monchengladbach Steve Gohouri cały czas ma nadzieję, iż uda mu się zrealizować marzenie i trafić do Premiership. Nie będzie to trudne, ponieważ w kontrakt ma wpisaną sumę odstępnego w wysokości 750 tysięcy euro.

- Zawsze moim marzeniem była gra w Premiership. To moje przeznaczenie. Chciałbym grać w Anglii, bo czuję, że sprawdziłem się w Niemczech. Po sezonie usiądę i pomyślę z klubem oraz agentem nad swoją przyszłością. Zawsze powtarzam, że gra w Premier League to moje marzenie, ale nie wszystkie marzenia spełniają się. Jeśli miałbym zostać w Monchengladbach, to nie byłby to problem - powiedział Steve Gohouri.

2 tygodnie przerwy Cole'a

Carlton Cole, napastnik West Ham United, nie zagra przez najbliższe dwa tygodnie. W sobotnim meczu Pucharu Anglii z Middlesbrough doznał kontuzji i ta wyeliminuje go z gry na 14 dni.

Cole nie zagra zatem w meczach Premier League z Boltonem Wanderers oraz Manchesterem City. Nie będzie mógł także wystąpić w powtórzonym meczu Pucharu Anglii z Middlesbrough. To duża strata dla Gianfranco Zoli, ponieważ w ostatnich tygodniach Cole był w wysokiej formie i strzelił sporo goli. Doczekał się nawet debiutu w reprezentacji Anglii.

Orły chciały piłkarza Aston Villi

Nathan Delfouneso znalazł się na celowniku Crystal Palace. Orły złożyły nawet Aston Villi ofertę wypożyczenia tego 18-letniego snajpera, lecz została ona odrzucona. W tym sezonie Delfouneso zagrał w siedmiu meczach i strzelił w nich trzy gole.

Uważany jest za spory talent, ale Martin O'Neill nie zamierza wypożyczać tego zawodnika na Selhurst Park. Oferta Crystal Palace została definitywnie odrzucona.

Komentarze (0)