Copa America: Ekwador zwieńczył demolkę Haiti. 22 strzały na bramkę kopciuszka

Getty Images / Christian Petersen
Getty Images / Christian Petersen

Reprezentacja Ekwadoru pokonała 4:0 Haiti i awansowała z grupy B do ćwierćfinału Copa America. Drużyna z Karaibów miała już wyraźnie dość udziału w turnieju, podczas którego straciła 12 goli.

Ekwadorczycy mieli zakodowane w głowach, by pokonać Haiti z przewagą minimum dwóch goli. To dawało awans bez oglądania się na wynik Brazylii z Peru. La Tri ruszyli do przodu jak nakręceni, przez 45 minut oddali 12 strzałów i na przerwę zeszli z wymarzonym prowadzeniem 2:0. Ekwador bawił się na połowie zespołu z Karaibów, a łatwość z jaką stwarzał zagrożenie sugerowała, że ma rywala z trzeciej setki rankingu FIFA.

Ojcem goli był Enner Valencia. Pierwszego zdobył w 11. minucie strzałem w sytuacji sam na sam. Przed drugim mógł znów finalizować akcję, ale zachował się koleżeńsko i pozwolił uderzyć do pustaka Jaime Ayovi'emu. Po fazie grupowej Copa America 2016 napastnik West Ham United ma cztery punkty w klasyfikacji kanadyjskiej. To o jeden więcej niż na ostatnim mundialu, podczas którego zdobył wszystkie gole dla Ekwadoru. Na dodatek ma szansę na poprawienie statystyk.

Po 20 minutach Haiti wyglądało na drużynę, której selekcjoner powinien rzucić ręcznik albo wywiesić białą flagę. Niby chciała atakować i miała przewagę w posiadaniu piłki, ale to skutkowało wyłącznie kontrami rywala. Przebudziła się w 28. minucie, kiedy Jerome Mechack główkował w poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. To było ostrzeżenie dla Ekwadoru, że jego przewaga nie jest w stu procentach bezpieczna.

ZOBACZ WIDEO Copa America Centenario - gr.B: Ekwador - Haiti (skrót) (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Dopiero w 57. minucie Christian Noboa przyczaił się na drugim słupku i zakończył składną akcję strzałem z półwoleja na 3:0. Od tego momentu La Tri mogli już myśleć o ćwierćfinale i tak właśnie zrobili. Zaczęło się dogrywanie spotkania na stojąco. Na jeszcze jedno przyspieszenie było stać faworyta. W 78. minucie Antonio Valencia kopnął piłkę z bliska do bramki po asyście wszędobylskiego Ennera.

Piłkarze Haiti wracają do domów bez punktu, z jednym golem strzelonym Brazylii i 12 straconymi. Im dalej było w turniej, tym wyglądali gorzej. Podstawowym wyborem selekcjonera był Kevin Lafrance. Piłkarz Chrobrego Głogów występował w środku pola, a nie jak w Polsce na pozycji stopera. Na tle swoich partnerów z zespołu wyglądał nieźle, ale marna to rekomendacja. Donald Guerrier z Wisły Kraków dostał szansę w pierwszym meczu, po czym wylądował na ławce rezerwowych.

Przeciwnikiem Ekwadoru w ćwierćfinale będzie reprezentacja USA.

Ekwador - Haiti 4:0 (2:0)
1:0 - Enner Valencia 11'
2:0 - Jaime Ayovi 20'
3:0 - Christian Noboa 57'
4:0 - Antonio Valencia 78'

Składy:

Ekwador: Alexander Dominguez - Juan Carlos Paredes, Arturo Mina Meza, Frickson Erazo, Walter Ayovi - Antonio Valencia, Christian Noboa, Carlos Gruezo (79' Fernando Gaibor), Jefferson Montero - Enner Valencia (84' Fidel Martinez), Jaime Ayovi (46' Juan Cazares).

Haiti: Johnny Placide - Kim Jaggy, Romain Genevois, Mechack Jerome, Stephane Lambese - Sony Norde - Jean Maurice, Kevin Lafrance (71' Max Hilaire), James Marcelin (79' Jean-Marc Alexandre), Duckens Nazon - Kervens Belfort (70' Jeff Louis).

Żółte kartki: Lafrance, Genevois (Haiti).

Sędzia: Gery Vargas (Boliwia).

[multitable table=695 timetable=54430]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO "4-4-2": oceny Stokowca za mecz z Irlandią Północną (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)