Piotr Zieliński w tym tygodniu zostanie zawodnikiem Liverpoolu FC

środkowymi pomocnikami. Liverpool zwleka już od miesiąca i trzyma chłopaka w niepewności. Tak jakby był opcją rezerwową.

ten trener ma jakiś dar w sobie, do wydobywania z poszczególnych zawodników ich najlepszych cech i jeszcze ich udoskonalania i oby Piotrek tylko na tym skorzystał.

miesiącach pracy. Największe postępy poczynili Lovren, który stał się ważnym ogniwem defensywy, Milner z gracza chaotycznego przeszedł w rozsądną grę, bieganie zaczęło mieć sens, Allen w końcu stał się użyteczny dla zespołu, Firmino zaczął spłacać wysoką cenę itd. W Liverpoolu nie ma presji sukcesu, celem jest walka o TOP 4, gdyby udało się coś ugrać więcej byłaby niespodzianka. Konkurencja nie jest nie do przejścia dla Piotra. Oczywiście część tych graczy odejdzie i zależy jak będzie ustawiany Zieliński. Jest dużo wariantów, Zieliński będzie rywalizował z graczami o specyfice gry od Hendersona, Allena przez Milnera, Lallanę po Coutinho. Brak europejskich pucharów to w pewnym stopniu plus, na pierwszy sezon w nowym klubie. Mniejsza presja, więcej sił. "Ale" pojawiają się u mnie w kontekście poziomu sportowego, czy Piotrek to już ten poziom, aby grać w Anglii, która jest bardziej wymagająca niż liga włoska. Moje obawy osłabia fakt, że Piotr był w 11 tce sezonu Seria A, a to nie przypadek tam trafić. Wrodzony optymizm podpowiada mi, że źle nie będzie. Nawiasem mówiąc jeśli tak dalej nasi będą zmieniać kluby to po letnim okienku: Liverpool, PSG, Bayern, BvB, Monaco, Lyon, Arsenal, Ajax... trzymać kciuki za Kapustkę, może Pazdan gdzieś trafi do silnego klubu. Jeśli przyszłość będzie łaskawa dla Dawidowicza to jeszcze Benfica. A ja pamiętam czasy, w których wrażenie robił fakt, że Żurawski idzie do Celticu:)