LE: garstka osób zobaczy mecz Zagłębia

Możliwe, że nawet 1000 osób nie będzie obecnych na stadionie narodowym w Bułgarii podczas czwartkowego meczu Ligi Europejskiej Sławija Sofia - KGHM Zagłębie Lubin.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

Miedziowi do Bułgarii przylecieli już we wtorek około północy czasu miejscowego. Z lotniska z Poznania zabrał ich specjalnie wyczarterowany samolot bułgarskich linii.

Po niecałej dwugodzinnej podróży dotarli do stolicy i kilkanaście minut później udali się już autokarem do hotelu. Jazda po pustych ulicach Sofii zajęła niecałe dwa kwadranse. KGHM Zagłębie Lubin zatrzymało się w 4-gwiazdkowym hotelu "Earth and People" na obrzeżach miasta. Na stadion lubinianie powinni dotrzeć w około 20 minut.

Na środę zaplanowano trening oraz konferencję prasową na stadionie narodowym im. Wasyla Lewskiego. Na co dzień nie gra tutaj żadna drużyna klubowa, a obiekt służy reprezentacji narodowej oraz zespołom, które występują w europejskich pucharach.
Jednak najprawdopodobniej stadion będzie świecił pustkami. Może pomieścić 46 tysięcy widzów, ale na domowe mecze Sławiji w poprzednim sezonie potrafiło przyjść nawet 100 osób, kiedy pojedynek rozgrywany był w środku tygodnia.

W kończącym sezon ligowym spotkaniu 28 maja na obiekcie zameldowało się zaledwie 600 osób. To wówczas wyjaśniło się, że Sławija zagra w europejskich pucharach.

Zagłębie na środę zaplanowało wieczorny trening, a wcześniej zawodnicy udali się na spacer po parku. W ciszy i spokoju przygotowują się do czwartkowego meczu.

Bartosz Zimkowski z Sofii

[b]ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mirosław Trzeciak: Sami Hiszpanie nie wierzyli w ten zespół (źródło: TVP)
[/b]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×