[tag=563]
KGHM Zagłębie Lubin[/tag] w pierwszej połowie zepchnęło Sławiję Sofia do defensywy i nie pozwalało Bułgarom na zbyt wiele. Gospodarze potrafili grać tylko długim podaniem, ale i tak szybko kończyło się to stratą.
- Sławija jest znacznie młodsza, początek spotkania był trudny, ale z upływem czasu było znacznie lepiej i w końcu udało nam się strzelić bramkę - mówił po meczu Alexadar Tarhanov, trener Sławiji.
Piotr Stokowiec mógł być rozczarowany, ponieważ jego zespół dobrze sobie radził. Dyktował warunki gry, a bardzo dobrą okazję miał Krzysztof Piątek. Nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam.
- Przegraliśmy dopiero pierwszą połowę meczu. Muszę przyznać, że w większości fragmentów prowadziliśmy grę. Zabrakło nam czasu, by strzelić i wygrać. To się udało gospodarzom. Gratuluję Sławiji i zapraszamy do Polski na drugą połowę. Myślę, że stać nas na zwycięstwo w Lubinie i awans do dalszej fazy. Skład rywali nie zaskoczył mnie, bo obserwowaliśmy ich na żywo w ostatnim sparingu. Brakowało nam konkretów: bramek - tłumaczył.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Zaskakujące słowa Adama Godlewskiego. "Przyjechaliśmy na turniej z dzikich krzaków"
Spory błąd przy golu dla Bułgarów popełnił Aleksandar Todorovski. To on otworzył Abdu drogę do dośrodkowania, po którym padła jedyna bramka w tym spotkaniu.
Trener Miedziowych miał pretensje do bocznego obrońcy nie o straconego gola, ale o sytuację sprzed chwili. - Rozmowy i oceny zostają w drużynie, ale mam pretensję, że wdał się w niepotrzebną pyskówkę i to miało wpływ na późniejszy przebieg sytuacji. Życie składa się z błędów. Dodatkowo nie zapominajmy o tym, że Todorovski był jednym z chłopaków, który dał nam medal w ubiegłym sezonie. Nie ma mowy o tym, żeby się obrażać. Każdy z zawodników walczył jak mógł, dla nas to pierwsze spotkanie w Europie od dłuższego czasu. Pamiętajmy, że Jan Vlasko grał w pierwszym meczu o stawkę od pół roku. Dopiero wchodzimy w sezon - podsumował Piotr Stokowiec.
Rewanż ze Sławiją odbędzie się w Lubinie 7 lipca.
Bartosz Zimkowski z Sofii