Rafał Wolski: Dobra gra przyciągnie na stadion trenera Nawałkę

Rafał Wolski po kilku tygodniach oczekiwania podpisał kontrakt z Lechią. Piłkarz przyznał, że wyjeżdżając z Polski liczył na zrobienie większej kariery. W Gdańsku chce się odbudować i wrócić do reprezentacji.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Krzysztof Porębski/WP SportoweFakty WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Krzysztof Porębski/WP SportoweFakty

WP SportoweFakty: Jak pan traktuje to, że po wyjeździe do zagranicę tak szybko nastąpił powrót do Polski?

Rafał Wolski: Wyjeżdżając nie brałem pod uwagę tego, że wrócę do Polski tak szybko. Liczyłem na to, że zostanę zagranicą dłużej i moja kariera potoczy się inaczej. Stało się jak się stało. Moje wybory w pewnym stopniu nie były trafione. Po powrocie chcę się odbudować do końca. Zobaczymy co będzie dalej.

Co poszło nie tak?

- Moje wejście do drużyny było trudne, bo nie grałem wcześniej przez pół roku. Brakowało mi płynności i pewności siebie. Po drugie przyszedłem do mocnego zespołu walczącego o europejskie puchary, który występuje w silnej Serie A. To nie był dla mnie łatwy okres. Patrząc z perspektywy czasu wyciągnąłem wnioski, zebrałem doświadczenie i będzie to procentowało.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o słabej formie Legii Warszawa w sparingach. "Mamy swoje problemy"

Czy ze względu na trzyletni kontrakt, umowa z Lechią to szansa na zadomowienie się na dłużej w jednym miejscu?

- Nie zastanawiałem się nad tym, czy będę w Lechii pół roku, rok, czy trzy lata. Chcę wejść w drużynę i poznać filozofię trenera Nowaka. Mam nadzieję, że zrobię to jak najszybciej i od pierwszego spotkania pokażę na co mnie stać. Wybierając Lechię brałem pod uwagę to, że trener i zawodnicy preferują ofensywny styl gry, lubią utrzymywać się przy piłce. Mam nadzieję, że przyjdzie nam to na dobre. Ja będąc we Fiorentinie i w Bari grałem takim systemem. Wiem jak się poruszać na boisku.

Czy była opcja pozostania w Wiśle Kraków?

- Dostałem informacje, że Wisła chce mnie wykupić i próbuje działać w tym względzie wszystkimi sposobami. Czas, w którym mogli dokonać transfer minął. Przyszła oferta z Lechii Gdańsk i długo się nie zastanawiałem. Przeszedłem do gdańskiego klubu.

Brał pan pod uwagę grę zagranicą?

- Chciałem zostać w Polsce i długo się nie zastanawiałem. Od początku mówiłem, że chcę ustabilizować formę i grać cały sezon w pełnym wymiarze. Mam nadzieję, że w Lechii mi się to uda.

Czy przez przedłużającą się sprawę transferu do Lechii był drobny stres?

- Nie, bo byłem wcześniej dogadany z klubem. Fiorentina się ociągała, ale Włosi do tego już przyzwyczaili. Wyczekiwałem z cierpliwością potwierdzenia.

Przez to wypadły panu dwa sparingi. Czy to problem?

- Na pewno dwa sparingi pomogłyby i mi i drużynie i trenerowi. Pozwoliłyby wejść w drużynę. Zostały mi jeszcze dwie gry kontrolne i mam nadzieję, że pomogą one zgrać się z chłopakami.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×